
Szef litewskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że sytuacja nie będzie się już zaostrzać. Zauważył jednocześnie, że negatywne skutki rosyjskich działań zaczynają odczuwać także mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego – brakuje tam już niektórych towarów.
„Były takie głosy, że róbmy tak i my, sprawdzajmy po pół dnia podróżujących pasażerów, ten sposób nie jest jednak odpowiedni. Nie chcemy mieszać się w tę walkę bez zasad, to naprawdę nie są nasze sposoby. Po drugie, to nie ma perspektyw, wojna ekonomiczna, jej eskalacja nie jest korzystna dla nikogo, nie widzimy w tym sensu i przynajmniej na razie naprawdę nie rozpatrujemy takiej możliwości” – powiedział Linas Linkevičius.
Według ministra decydującym czynnikiem w rozwiązaniu sytuacji będzie postawa Unii Europejskiej.
„Rosja jest ważnym partnerem dla Unii Europejskiej, ale nie mniej ważna jest unia dla Rosji. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli przejść do rozwiązywania jakichś poważniejszych kwestii. W tym przypadku została wyrażona jasna, solidarna pozycja wielu segmentów – zarówno transportu, jak i handlu. Pokazuje to, że jesteśmy zjednoczeni i trzymamy się twardo” – podkreślił L. Linkevičius.
We wtorek (17 września) Komisja Europejska wezwała Rosję do natychmiastowego zniesienia ograniczeń, które dotyczą litewskich towarów. Zdaniem Komisji działania Rosji są nieuzasadnione.