
Zdaniem polityka, członków Komisji powinny zgłaszać uniwersytety i instytuty, a nie tak jak do tej pory sejmowy komitet oświaty i nauki spośród wybranych kandydatów.
„Proces formowania komisji stoi w miejscu, ponieważ próbuję się ten organ upolityczniać. Widzimy, że podstawową wyboru nie jest nauka, a polityka. Poprawki miałyby to zmienić” – zapowiada Landsbergis.
Zgodnie z poprawkami przedstawionymi przez konserwatystów kandydatów na członków komisji miałyby zgłaszać ośrodki naukowe, prowadzące badania w języku litewskim. Każdy kandydat musiałby posiadać stopień naukowy.
Obecnie 17 członków Komisji powołuje i odwołuje sejmowy komitet oświaty i nauki. Propozycje kandydatów zgłaszają uniwersytety, ośrodki badawcze i związki twórcze.