
Wspólnie z marszałkiem Sejmu na Litwę również przyjechali posłowie Tadeusz Aziewicz, Tomasz Latos i Jerzy Meysztowicz.
„Dzień przywrócenia państwowości litewskiej w deklaracji niepodległości jest dniem radosnym dla nas wszystkich. Mówiliśmy wówczas: niech żyje Litwa, a moi rodacy byli obecni także na ulicach Wilna w tamtym czasie. Tej radości towarzyszyło także inne uczucie – potrzeba czujności wobec wciąż trwającego w innych częściach Europy Środkowej i Wschodniej reżimu, który nadal był zagrożeniem. Odpowiedzią na niepodległość były wówczas czołgi sowieckie na ulicach Wilna, ale Litwa zwyciężyła. Dzisiaj przywożę z Polski pozdrowienia i wyrazy solidarności” – oświadczył z trybuny sejmowej Marek Kuchciński.
Marszałek Sejmu podkreślił, że w przeszłości Polska i Litwa stanowiły jedno państwo, gdzie panowała tolerancja i demokracja nie spotykana w ówczesnej Europie.
Kuchciński oświadczył, że Polska i kraje bałtyckie muszą wzmocnić współpracę.
Pranckietis: Odpowiedzialność spoczywa na każdy z nas
Przewodniczący Sejmu Litwy Viktoras Pranckitis w swej mowie zaznaczył, że ten rok jest szczególny dla naszego kraju. „Obchodząc 100-lecie niepodległości Litwy podpisaliśmy „Deklaracją stulecia”, w której życzyliśmy, aby Litwa na wieki zachowała własną państwowość, niepodległość i demokrację. Teraz odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas” – oświadczył Viktoras Pranckietis.
Przewodniczący Sejmu zwrócił się do sygnatariuszy. „Dzięki wam obchodzimy takie ważne wydarzenie w historii Litwy. Jesteśmy wolni w wyrażaniu siebie. Jesteśmy wolni od narzucanego punktu widzenia i kłamstwa, od cudzej kontroli, wolni od strachu” – podkreślił Pranckietis.