• Litwa
  • 25 marca, 2017 13:05

Ustawa ma zapewnić, że 50 proc. programów telewizyjnych to produkcja europejska

Posłowie z ugrupowania konserwatystów proponują, żeby za pomocą ustawy ponad połowę tego, co widzimy w telewizji, stanowiły programy wyprodukowane w Europie. Jak twierdzą, w ten sposób chcą walczyć z rosnącym zainteresowaniem produkcją rosyjską na Litwie.

BNS

Chodzi o połowę czasu nadawania różnego rodzaju programów i utworów po odliczeniu czasu, przeznaczonego na wiadomości, sport, gry, tele-sklep i reklamy programów telewizyjnych.

Co prawda, obecnie podobny zapis istnieje w Ustawie o informowaniu mieszkańców z dopiskiem „jeżeli jest taka możliwość”. Konserwatyści proponują wykreślenie właśnie tego dopisku. W ten sposób telewizje byłyby zobowiązane do nadawania określonej ilości programów produkcji europejskiej.

Zdaniem konserwatystów, w ciągu ostatnich lat na Litwie znacznie wzrosła ilość rosyjskich programów telewizyjnych. Obliczono, że w 2007 roku w telewizji litewskiej nadano 79 godzin rosyjskiej produkcji, w 2016- 151 godzin, w tym roku- 198 godzin. Są to przede wszystkim rosyjskie seriale.

Najwięcej wyprodukowanych w Rosji programów i filmów transmitują telewizje Lietuvos ryto i BTV, wynika z badania przeprowadzonego przez Litewską Komisję Radia i Telewizji.

Na kanale Lietuvos ryto televizija rosyjska produkcja zajmuje 38 proc. czasu antenowego, w telewizji BTV – 35,5 proc. W telewizji TV6 rosyjska produkcja stanowi 7 proc. wszystkich programów, w TV3 i TV8 – około 2 proc.

Autorzy projektu twierdzą również, że Rosja za pomocą telewizji przekazuje określone elementy tożsamości i przywiązuje oglądających do rosyjskiej przestrzeni kulturowej.

„Przyzwyczajeni do rosyjskiej produkcji ludzie stają się bardziej podatni na propagandę i dezinformację”- piszą inicjatorzy poprawki, wśród których jest m. in. Laurynas Kasčiūnas, Žygimantas Pavilionis, Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė, Jurgis Razma.

PODCASTY I GALERIE