Komisja przyznała, że organizując nadzwyczajne posiedzenie w sprawie wotum nieufności wobec niego, Pranckietis kierował się nie interesami państwa, a osobistymi, nadużywając w ten sposób swojego stanowiska jako przewodniczącego Sejmu.
W październiku Pranckietis zorganizował nieplanowe posiedzenie, by obecni na sali posłowie zadecydowali, czy ma on zostać odsunięty ze stanowiska. Oficjalne głosowanie było zaplanowane na późniejszy termin.
Ogółem głosowanie w sprawie zdymisjonowania Szefa parlamentu odbywało się dwa razy, obydwa pozwoliły Pranckietisowi utrzymać swoje stanowisko.