
Instytucje prognozują, że jeśli wiosna i lato będą suche i gorące, straty mogą sięgnąć nawet 1,5 miliona metrów sześciennych drewna.
– Istnieje bardzo wysokie ryzyko masowych uszkodzeń i rozprzestrzenienia się kornika drukarza. Tegoroczna wiosna w lasach jest wyjątkowo sucha – powiedział Zbigniew Głazko, starszy doradca w grupie ds. polityki leśnej Ministerstwa Środowiska.

Według Państwowej Służby Leśnej (VMT), która wydała ostrzeżenie w tym tygodniu, populacja kornika może osiągnąć rekordowy poziom.
– Ze względu na ciepłą zimę owady przetrwały bez większych strat, a sprzyjające warunki pogodowe mogą doprowadzić do masowego rozmnażania i dewastacji świerczyn – informuje VMT.
W ubiegłym roku szkodnik zniszczył około 700 tys. metrów sześciennych drewna. Eksperci przyznają, że rzeczywiste straty mogą być jeszcze większe, a w tym roku – nawet dwukrotnie wyższe, jeśli warunki atmosferyczne będą sprzyjały szkodnikowi.
Powtarzające się zagrożenie
Kornik drukarz najczęściej atakuje drzewa w lasach świerkowych starszych niż 40 lat, a sporadycznie także rosnące obok sosny. Owady drążą tunele pod korą, co powoduje obumieranie drzew.
Według VMT masowe ogniska szkodnika pojawiają się co kilkanaście lat i trwają zazwyczaj od dwóch do czterech sezonów. Ich populację napędzają susze oraz nieuprzątnięte w porę powalone drzewa.
– To już trzeci rok z rzędu, gdy obserwujemy ryzyko masowego rozmnażania się kornika. W tym roku bardzo sucha wiosna tylko je potęguje – zaznaczył Z. Głazko.
W ubiegłym roku stan klęski żywiołowej z powodu żerowania kornika drukarza ogłoszono w lasach rejonów: Kozłowa Ruda, Wilna, Trok, Solecznik i Rokiszek.
Część ubiegłorocznych ognisk wciąż nie została uprzątnięta – głównie z powodu ograniczeń obowiązujących na terenach chronionych.
Apel do właścicieli lasów
Instytucje apelują do właścicieli lasów prywatnych o regularne monitorowanie świerków na swoich działkach i niezwłoczne informowanie Departamentu Ochrony Środowiska o potencjalnych oznakach obecności szkodnika.
– Najskuteczniejszym sposobem walki z kornikiem jest jak najszybsze wykrycie świeżo zaatakowanych drzew, ich usunięcie z lasu lub okorowanie, by zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się owadów – podkreśla Głazko.
W ubiegłym roku sanitarne wycinki z powodu działalności kornika stanowiły aż 16 proc. całkowitej ilości pozyskanego drewna w kraju.
Od poniedziałku specjaliści Departamentu Ochrony Środowiska rozpoczną wzmożone kontrole lasów prywatnych i państwowych pod kątem obecności kornika drukarza.