Podczas spotkania omówiono uwolnienie 14 więźniów politycznych, do którego doszło kilka tygodni temu.
Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Swiatłana i Siarhiej Cichanouscy podziękowali Litwie za stanowczą postawę, która przyczyniła się do uwolnienia ostatnich więźniów politycznych oraz do wzmocnienia politycznego nacisku Zachodu na Białoruś.
„Wolna, demokratyczna, szanująca prawa człowieka Białoruś – to kluczowy interes Litwy” – podkreślił szef litewskiej dyplomacji, Kęstutis Budrys.
Kęstutis Budrys zaznaczył, że „dopóki w sąsiednim kraju władzę sprawuje uzurpatorski reżim kryminalny, należy zapewnić bezpieczeństwo białoruskim siłom demokratycznym i ich rodzinom, które znalazły schronienie na Litwie”.
Szef litewskiej dyplomacji zauważył, że chociaż uwolnienie S. Cichanouskiego jest istotnym krokiem, dającym nadzieję wszystkim niesprawiedliwie prześladowanym dysydentom, konieczne jest kontynuowanie walki o bezwarunkowe uwolnienie wszystkich więźniów politycznych.
Z danych białoruskich obrońców praw człowieka wynika, że w białoruskich więzieniach nielegalnie przetrzymywana jest obecnie ponad 1170 osób politycznych, a prawdziwa liczba może być kilkakrotnie wyższa.
„Litwa wzywa społeczność międzynarodową do wzmocnienia sankcji i nacisku na reżim białoruski, dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni, nie rozpoczną się prawdziwe reformy demokratyczne oraz dopóki reżim ten nie zaprzestanie wspierania reżimu Kremla, który prowadzi agresję przeciwko Ukrainie i jej ludności” – stwierdzono w komunikacie MSZ.
Redakcja ZW.LT przypomina, że 46-letni S. Cichanouski spędził w więzieniu ponad pięć lat.
Planując ubiegać się o prezydenturę w wyborach sierpniowych 2020 roku i rywalizować z ostatnim dyktatorem Europy, Aliaksandrem Łukaszenką, został aresztowany na kilka tygodni przed głosowaniem. Jego miejsce w wyborach zajęła żona Swiatłana, która wtedy była nowicjuszką w polityce.
Białoruskie sądy skazały S. Cichanouskiego w 2021 roku na 18 lat więzienia za „organizowanie zamieszek” i „podżeganie do nienawiści”, a później na kolejne 18 miesięcy za „nieposłuszeństwo”.
Białoruś, którą od 1994 roku rządzi A. Łukaszenka, zakazała wszystkich ruchów opozycyjnych i jest jedynym krajem w Europie, w którym nadal obowiązuje kara śmierci.
