
Wiceminister obrony narodowej Žilvinas Tomkus powiedział radiu LRT, że po wybuchach Nord Stream zwrócono uwagę na szybszą wymianę informacji wywiadowczych zarówno na Litwie, jak i z partnerami zagranicznymi.
„Zaraz po wydarzeniach w Nord Stream ważna jest dla nas przede wszystkim ocena i zbieranie informacji wywiadowczych, współpraca między środowiskami wywiadowczymi, ocena ryzyka i zagrożeń, które mogą powstać zarówno wewnątrz państwa, jak i na morzu terytorialnym”, powiedział Ž. Tomkus.
W rezultacie, jak powiedział, podjęto „dodatkowe środki wywiadowcze”. Ponadto, zdaniem wiceministra, podjęto działania mające na celu „nawiązanie kontaktów z sojusznikami i partnerami w celu bardziej regularnego i bardziej szczegółowego przekazywania informacji”.
Według Tomkusa poziom czujności armii miałby zostać podniesiony na podstawie informacji wywiadowczych, ale obecnie nie ma do tego podstaw.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu sejsmolodzy donieśli o wybuchach w rurociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2, europejscy przywódcy powiedzieli, że najprawdopodobniej był to akt sabotażu.
Ukraina powiedziała, że przecieki były prawdopodobnie wynikiem ataku terrorystycznego Moskwy i że był to „akt agresji przeciwko Unii Europejskiej” ze strony Rosji.
Kreml wyraził zaniepokojenie tymi wydarzeniami. Zapytany przez dziennikarzy, czy mógł to być akt sabotażu, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że w tej chwili „nie można wykluczyć żadnej opcji”.