
„Wszystko będzie zależało od zachowania naszych partnerów. Niektóre ich posunięcia są trudne do przewidzenia. Weźmy chociażby wprowadzenie euro. Podczas podpisywania umowy koalicyjnej ten punkt trafił do programu rządowego. Obecnie jedni nasi partnerzy mówią o referendum, a inni o stworzeniu specjalnego zaplecza społecznego, chociaż zgodnie z umową akcesyjną musimy wprowadzić euro, kiedy spełnimy kryteria“ – oświadczył minister.
Przed tygodniem przewodnicząca Sejmu Loreta Graužinienė oświadczyła, że nikt nie uzgadniał z partnerami koalicyjnymi wprowadzenia euro. Polityk podkreśliła, że nie jest przeciwniczką euro, ale będzie głosowała przeciw, jeśli nie będzie uzyskany konsensus wewnątrz koalicji. „Jeśli koalicja rządząca chce wprowadzić euro w 2015 r., to minimalne wynagrodzenie powinno wzrosnąć do 1509 litów” – podsumowała rozmowę Loreta Graužinienė. Póżniej polityk Partii Pracy nie co zmieniła swój pogląd odnośnie euro.
Lider AWPL również zaznaczył, że nie warto spieszyć się z wprowadzeniem euro. „Naszym zdaniem, nie ma podstaw do szybkiego wprowadzenia euro. Mamy wystarczającą stabilność w systemie finansowym. Nasz lit, nasza narodowa waluta jest zależna do euro. System działa efektywnie i stabilnie. Pochopne wprowadzenie euro może mieć negatywny wpływ na naszą gospodarkę, system finansowy, może obniżyć poziom życia naszych obywateli“ – oświadczył Tomaszewski.
Premier ze swojej strony oznajmił, że jeśli w następnym roku euro nie zostanie wprowadzone, to poda się do dymisji.