
Podobną kwotę kierujemy na obronność. Tych milionów wystarczyłoby na zwrot zajętych emerytur. Obecnie Grecja na emerytury przeznacza 16 procent swego PKB, gdy Niemcy 10, a Litwa zaledwie 7 procent. Prezydent Grybauskaitė, ktora udaje się dzisiaj na nadzwyczajny szczyt w sprawie Grecji mówi, że stanowisko Litwy w tej sprawie jest jednoznaczne: nie chcemy dopłacać do greckiej uczty.
„Widzieliśmy jak w trudnym okresie, w czasie kryzysu radziły sobie Portugalia, Hiszpania, Irlandia, Łotwa, toteż można sobie poradzić, Litwa także potrafiła poradzić sobie z kryzysem, a teraz widzimy przykład państwa, które chciałoby ucztować, a na tę ucztę zrzucić się powinni inni” – w wywiadzie dla Litewskiego Radia mówiła Grybauskaitė.
Jak dodała, Litwa nie chce brać odpowiedzialności za to, że Grecja żyła ponad stan.
„Większość państw przy zetknięciu się z takimi problemami zachowuje się odpowiedzialnie, bo większość problemów wynika właśnie z tego, że kilka pokoleń polityków zachowywało się nieodpowiedzialnie. Państwo zostało wepchnięte w ogromne długi, nie ograniczało wydatków, rozdawało na prawo i na lewo. Obecny rząd próbuje wyegzekwować pomoc od innych państw, a sam nie bierze na siebie odpowiedzialności” – uważa głowa państwa.