
„To jest klasyczny przykład oligarchizacji, kiedy biznes łączy się z polityką i ma własne mass media, które reprezentują ich interesy, które niekoniecznie są zbieżne z interesem publicznym. To widzimy na przykładzie MG Baltic” – powiedziała dla Žinių radijas prezydent.
Do koncernu MG Baltic należy telewizja LNK. „W tym momencie chciałabym jednak podkreślić, że Litwa jest państwem prawa. Mamy ustawy, które przewidują, kiedy licencja może zostać cofnięta albo zatrzymana. To może zrobić tylko Litewska Komisja Radia i Telewizji. Ustawa o informowaniu publicznym jasno to określa. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że względem LNK nie ma podstaw do cofnięcia licencji” – podkreśliła Grybauskaitė.
O cofnięciu licencji w ubiegłym tygodniu wspomniał przewodniczący sejmowego komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Vytautas Bakas.
Przewodniczący Litewskiej Komisji Radia i Telewizji Edmundas Vaitekūnas oświadczył, że obecnie prawnicy badają raport VSD o działalności MG Baltic.
korupcijos nagrinėsiantiems teisėjams. Koncernui šioje byloje pateikti kaltinimai papirkimu ir prekyba poveikiu.
Koncerno prezidentas Darius Mockus teigė, kad VSD dokumentas Seimo nariams yra „nuomonių ir prielaidų kratinys“.
W ubiegłym tygodniu Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD) skierował pismo do parlamentarzystów, w którym pisze się, że znany dziennikarzy telewizji LNK oraz portalu alfa.lt Tomas Dapkus prowadził działalność mającą znamiona szantażu.
Szef VSD Darius Jauniškis napisał, że Dapkus pełnił rolę pośrednika MG Baltic, do którego należy m.in. telewizja LNK.
Do pisma została załączona korespondencja między Dapkusem, właścicielami MG Baltic i politykami.
„Nie tylko nawiązywał kontakty z politykami i urzędnikami państwowymi, ale również zbierał korzystną koncernowi informację, którą później wykorzystywał jako narzędzie manipulacji lub szantażu” – napisano w piśmie.
Rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej poinformował, że Tomas Dapkus nie mama statusu podejrzanego w żadnej sprawie.
Jauniškis napisał, że Dapkus próbował wpływać na sądy, Inspekcję Podatkową, Centrum Rejestrów i inne instytucje państwowe.
Tomas Dapkus į MG Baltic poinformowały, że odniosą się do listu po zapoznaniu się z jego treścią.
W ubiegłym tygodniu dziennik „Lietuvos rytas” udostępnił korespondencję między byłym posłem Eligijusem Masiulisem a prezydent Dalią Grybauskaitė.
W korespondencji upublicznionej przez dziennik „Lietuvos rytas” były poseł i prezydent omawiali kandydatów na prokuratora generalnego. Grybauskaitė napisała m.in. że dziennikarz LNK Tomas Dapkus mówi głupoty o Evaldasie Pašilisie (prokurator generalny od 2015 r. – przyp. red.) i zaproponowała „przekazać ukłony” szefowi MG Baltic Dariusu Mockusu (LNK należy do MG Baltic – przyp. red.), aby „odsunął swego psa myśliwskiego (ogra)”.
W liście z 2016 r. prezydent napisała, że przyszły premier Saulius Skvernelis „już teraz jest niebezpiecznym populistą i sprawy w trybie przyśpieszonym pójdą w złym kierunku”. Zaapelowała do Masiulisa, aby namówił socjaldemokratów, którzy wówczas byli w koalicji rządzącej, że Skvernelis „nie powinien zajmować stanowisko ministra, jeśli przejdzie do partii spoza koalicji”.
Grybauskaitė napisała również, że Masiulis powinien wykorzystać tzw. sprawę „czarnej listy wiceministrów”. „Taka konfrontacja uderzy w ich rankingi (socjaldemokratów – przyp.red.) i jeszcze bardziej zwiększy poczucie nieprzejrzystości przed nadchodzącymi wyborami. Wykorzystajcie to” – napisała prezydent.
W poniedziałek Tomas Dapkus oświadczył, że w związku z zaistniałą sytuacją na okres tymczasowy opuszcza telewizję.
„Dzisiaj oraz najbliższe kilka tygodni „Panorama tygodnia” („Savaitės panorama” – tygodniowy program analityczno-inforamacyjny na LNK przyp.red.) będzie ukazywała się bez mego udziału. Nie z własnej woli znalazłem się w epicentrum wydarzeń, a robienie programu nie o najważniejszych wydarzeniach nie ma sensu. Dlatego postanowiłem udać się na urlop. Chcę przygotować się do możliwego składania wyjaśnień w sejmowym Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony” – napisał na Facebooku Dapkus.