
„Znaczy to, że nie tylko my mówimy o zagrożeniach, że są one realne i NATO reaguje odpowiednio. W Walii postanowiliśmy, że siły szybkiego reagowania będą liczyły około 5 tys. Jak widzicie, w ciągu półtora roku jest już decyzja o 40 tysiącach. To znaczy, że kraje NATO rozumieją, doceniają to, co mówimy i realnie oceniają zagrożenia” – w wywiadzie dla Litewskiego Radia mówiła Dalia Grybauskaitė.
Według niej decyzja ta oznacza znaczne zwiększenie obronności.
„W sensie bezpieczeństwa czujemy się pewniej. I to, że jesienią w sześciu krajach zostaną także założone sztaby NATO, także jest dobrym znakiem, że decyzje są realizowane i zmieniają się w zależności od sytuacji” – zapewniła prezydent.
W środę ministrowie obrony państw Sojuszu postanowili, że Siły Odpowiedzi NATO będą liczniejsze, a proces podejmowania decyzji o użyciu żołnierzy – szybszy.