
,,Każde takie oświadczenie należy oceniać bardzo poważnie, ponieważ na Ukrainie również wszystko się zaczęło od oświadczeń, niezadowolenia, jakichś ruchów. Dokładnie tak samo w przypadku Wielkiej Brytanii, która się nie spodziewała, że oddzielenie się Szkocji spotka się z takim poparciem. Dlatego też te małe iskierki, wywołują większe akcje’’ – we środę dla Žinių radijas mówiła przewodnicząca Sejmu.
W opinii Graužinienė, należy analizować, dlaczego tak się dzieje oraz w odpowiedni sposób reagować na te sygnały. Z kolei na Litwie należy odróżnić rozmowy polityków od tego, jak naprawdę czują się mniejszości narodowe. ,,Jest pytanie czy politycy czują się źle, czy ludzie polskiej narodowości. Rozdzieliłabym to’’ – oświadczyła polityk.
Przewodnicząca Sejmu zaznaczyła również, że Ustawa o mniejszościach narodowych nie jest sprawą priorytetową, ponieważ problem ten porusza ,,tylko jedna grupa narodowa’’, a na Litwie jest ich kilka.
,,Jedyny konflikt miał miejsce z szefem AWPL, szanownym Tomaszewskim, ale kiedy się ma kontakt z samymi litewskimi Polakami, większość z nich ma inne zdanie w tej sprawie. Wydaje mi się, że konflikt został sztucznie stworzony’’ – powiedziała Graužinienė.