
– Powinniśmy rozmawiać, bo jest problem, który stworzył sam Łukaszenka. Bez jego udziału rozstrzygnięcie tego problemu jest niemożliwe lub bardzo trudne – powiedział Nausėda w wywiadzie dla litewskiej telewizji publicznej LRT.
Prezydent wskazał, że widoczne są już oznaki deeskalacji sytuacji.
– Ludzie wracają do ojczyzny, startuje samolot pełen pasażerów, startuje z lotniska w Mińsku. Oznacza to, że sytuacja, choć w nieznacznym stopniu, się poprawia – zauważył.
W opinii Nausėdy celem niedawnej rozmowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Łukaszenką była próba rozstrzygnięcia problemu.
– Bez jego udziału wejście tych ludzi na pokład (samolotu) i wysłanie ich do kraju pochodzenia byłoby bardzo trudne – podkreślił.
Nausėda zwrócił uwagę, że „Merkel rozmawiała z Łukaszenką jako „panem Łukaszenką”, a nie prezydentem, bo nim nie jest i nie może być.
Prezydent poinformował, że przed rozmową z Łukaszenką kanclerz Niemiec zapytała Litwę o stanowisko, „co naszym zdaniem należy powiedzieć przy tej okazji”.
– Podkreśliliśmy, że naszym zdaniem ważne jest, iż nie może być żadnych umów dotyczących migracji, podziału obciążenia migracyjnego, ponieważ jest to zachęta do kontynuowania tej działalności, a także, że migranci powinni być odesłani do domu – powiedział Nausėda.
W tym roku granicę litewsko-białoruską nielegalnie przekroczyło dotąd ponad 4,2 tys. osób.
Na podst. BNS/ wnp.pl/ PAP