
„Ciągle monitorujemy sytuację, dlatego nie spodziewamy się żadnych problemów w poniedziałek” – powiedział Kristian Kaas Mortensen, rzecznik „Girteki” odpowiedzialny za komunikację.
Jak pisze portal „15min.lt”, kierowcy zatrudnieni w „Girtece“ w tym tygodniu zostali powiadomieni, że ich płace zostaną obniżone o 15 proc. Pracodawcy przekonują, że taka decyzja jest związana z kryzysem światowym, podczas gdy kierowcy utrzymują, że pracy jest więcej.
W związku z sytuacją w poniedziałek rano zamierzają pozostawić samochody na parkingach w różnych krajach europejskich i nie pracować.
Z 14 tys. kierowców „Girteka” 2 tys. z nich zamierzało dołączyć do akcji protestu, ale ich liczba może wzrosnąć.
Według Mortensensa, zostały zmniejszone nie pensje, lecz stawki diety dziennej. Ponadto, według niego, po kryzysie stawka wróci do poprzedniego poziomu.