
,,Pojawiły się informacje, że w związku ze zwlekaniem przez minister R. Tamašunienė podpisania dokumentów potwierdzających wpis 118 osób na Krajową Listę Osób, którym zabrania się wjazdu na terytorium Republiki Litewskiej, na mocy ustawy Magnickiego, sankcje krajowe wobec reżimu białoruskiego dotąd nie są prawomocne. Proszę o pilną odpowiedź, z jakiego powodu są opóźnienia we wprowadzeniu litewskich sankcji narodowych, a funkcjonariusze, którzy popełnili brutalne zbrodnie na ludziach pokojowo nastawionych, mogą nadal swobodnie wjeżdżać na Litwę? ”- pisze G. Landsbergis w liście do Minister Spraw Wewnętrznych.
W piśmie lider Związku Ojczyzny-Litewskiej Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej zaznaczył, że szybkie wprowadzenie sankcji krajowych i dalsze uzupełnianie listy osób niepożądanych musiało być pierwszym krokiem do pokazania, że na demokratycznej Litwie, która jest członkiem Unii Europejskiej i NATO, łamanie praw człowieka nie jest tolerowane, a osoby za to odpowiedzialne nie są pożądane.
Według G. Landsbergisa, ciągle pojawiają się informacje, że nie wszystkim obywatelom Białorusi, którzy cierpią z powodu prześladowań struktur władzy kontrolowanych przez reżim oraz którym zdrowiu i życiu grozi niebezpieczeństwo, udaje się bez przeszkód przedostać się na Litwę tzw. korytarzem humanitarnym.
Źródło – oświadczenie prasowe Związku Ojczyzny-Litewskiej Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej