• Litwa
  • 7 lutego, 2024 13:54

G. Landsbergis: Rosja nie powinna uczyć nas zasad demokracji

Kreml nie ma prawa uczyć nas zasad demokracji dotyczących wyborów – oświadczył w środę minister spraw zagranicznych Litwy Gabriel Landsbergis po tym, gdy we wtorek MSZ Rosji wezwało szefów placówek dyplomatycznych trzech państw bałtyckich w Rosji z związku z marcowymi wyborami prezydenckimi w tym kraju.

PAP
G. Landsbergis: Rosja nie powinna uczyć nas zasad demokracji

Fot. BNS/ Lukas Balandis

Resort zażądał od przedstawicieli Litwy, Łotwy i Estonii zagwarantowania bezpieczeństwa obywatelom Rosji w tych państwach, którzy mieliby głosować tam w rosyjskich wyborach prezydenckich, zaplanowanych 17 marca.

„To nie państwa-agresorzy, które prawdopodobnie nie widziały demokratycznych wyborów od dziesięcioleci powinny uczyć Litwę demokracji i wyjaśniać zasady organizacji wyborów” – powiedział Landsbergis dziennikarzom w środę w Wilnie.

Według ministra Litwa zapewnia bezpieczeństwo wszystkim misjom dyplomatycznym zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami.

„Konwencja wiedeńska (o stosunkach dyplomatycznych) zawiera wymogi dotyczące ochrony wszystkich misji dyplomatycznych, a Litwa, jako strona (tej) konwencji, wypełnia je” – zapewnił szef MSZ.

Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało we wtorek charge d’affaires Łotwy, Litwy i Estonii z powodu rzekomego „braku odpowiedniej reakcji” na ponawiane przez Kreml prośby o „zapewnienie bezpieczeństwa” obywatelom Rosji, którzy mieliby zagłosować w marcu w rosyjskich wyborach prezydenckich w stolicach krajów bałtyckich.

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oznajmiła, że jakiekolwiek zakłócenia w rosyjskich punktach wyborczych w państwach bałtyckich spowodują „poważne protesty wśród Rosjan” mieszkających w tych krajach, gdyż utrudnienia te będą naruszeniem konstytucyjnych praw obywateli Rosji do udziału w wyborach.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział zaś w poniedziałek, że rządy państw zachodnich wszczęły „rusofobiczne” kampanie przeciwko rosyjskim ambasadom, konsulatom i podobnym obiektom za granicą. Ostrzegł też, że zachodnie prowokacje za granicą nasilą się po otwarciu dla Rosjan punktów wyborczych.

PODCASTY I GALERIE