
„Koledzy na Litwie już ogłaszają, że rozpoczęte są prace między granicą z Polską a Kownem, w rzeczywistości jednak to, co jest robione nie odpowiada naszym ustaleniom sprzed wielu lat. Przekonują, że już powstaje infrastruktura dla europejskiej kolei między Kownem a Mariampolem, nie jest to jednak infrastruktura, która pozwoli pociągom jechać z prędkością 240 km/h, tylko dwukrotnie wolniej” – stwierdził minister.
J. Parts zaznaczył, że projekt może być sukcesywnie rozwijany tylko w tym przypadku, jeżeli wszystkie strony wykazują chęć i dobrą wolę.
Estoński minister wspomniał, że już od roku trwają dyskusje w sprawie założenia wspólnej spółki, do tej pory jednak nie zapadła konkretna decyzja.
„Ważne jest mieć jedno wspólne przedsiębiorstwo dla wspólnej infrastruktury. To typowa praktyka dla projektów tej skali. A my do tej pory nie powołaliśmy takiej spółki. Dlaczego?” – mówił J. Parts.
Deklaracja w sprawie założenia wspólnej spółki państw bałtyckich, Polski i Finlandii po trudnych negocjacjach została podpisana w połowie września.
Celem projektu Rail Baltica jest powstanie łącza kolejowego między Helsinkami, Tallinem, Rygą, Wilnem i Warszawą, przedłużając je do Berlina. Wartość projektu wynosi 3,6 mld euro (12,4 mld litów). Spodziewane jest, że Unia Europejska pokryje 85 proc. wartości projektu.
Długość kolei Rail Baltica na Litwie to około 360 km, na Łotwie i w Estonii – po około 300 km.