• Litwa
  • 16 października, 2013 10:24

Elektryczność na Litwie dwa razy droższa niż w Skandynawii

Czwarty dzień z rzędu Litwa importuje coraz mniej energii elektrycznej z Obwodu Kaliningradzkiego. Z tego powodu rynkowa cena elektryczności wzrasta do rekordowych wyżyn – pisze portal lrytas.lt.

lrytas.lt
Elektryczność na Litwie dwa razy droższa niż w Skandynawii

Fot. BFL/Tomas Lukšys

Dzisiaj na rynku litewskim cena elektryczności osiągnęła 72 ct za kWh – to więcej niż w Norwegii, Szwecji czy Danii. Użytkownicy na razie nie odczują gwałtownego wzrostu cen, bo ich poziom jest na Litwie regulowany. Sektor biznesu już w przyszłym roku będzie jednak więcej płacić za elektryczność.

Od kilku dni energia elektryczna z Kaliningradu jest importowana tylko w porze nocnej. W dzień Litwa korzysta w własnej energii oraz importuje ją z Łotwy i Estonii. Z powodu zbyt małej przepustowości estońska energia elektryczna nie dociera jednak w wystarczającej ilości. Skutkiem tego jest drastyczny wzrost cen rynkowych.

„W dniach 13-19 października w Kaliningradzie jest remontowany cały blok elektrowni cieplnej. Z tego powodu cały kaliningradzki system energetyczny jest deficytowy, nie ma nadwyżki elektryczności, którą można byłoby importować na Litwę” – tłumaczy przedstawiciel spółki Litgrid Robertas Staniulis.
To jednak nie jedyny powód. Już w marcu litewscy, łotewscy i estońscy dostawcy energii podpisali porozumienie, które zakłada maksymalne zmniejszenie importu energii z krajów trzecich. Inaczej mówiąc, postanowiono, że pierwszeństwo ma energia elektryczna wyprodukowana w krajach bałtyckich, bez względu na jej cenę.

Na razie straty ponoszą głównie dostawcy energii elektrycznej. Według ekspertów, już w przyszłym roku wzrost cen odczują jednak także przedsiębiorcy – umowy będą podpisywane z uwzględnieniem nowych cen rynkowych energii elektrycznej.

PODCASTY I GALERIE