
„Sądy powinne kierować się literą istniejącego prawa. Nie oznacza to wcale, że prawa nie można zmienić. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w żaden sposób nie wpływa na proces stanowienia prawa. To nie jest decyzja Sądu Konstytucyjnego. Parlament bez żadnych przeszkód prawnych może głosować nad projektem Ustawy o mniejszościach narodowych, która zezwoliłaby na umieszczanie nazw ulic i miejscowości w językach mniejszości narodowych” – skomentował orzeczenie sądowe Edward Trusewicz.
Sądy powinne kierować się literą istniejącego prawa. Nie oznacza to wcale, że prawa nie można zmienić
Przygotowany projekt Ustawy jest oparty na założeniach Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych . „Orzeczenie NSA nie wpływa na założenia programu rządu, bo w tym dokumecnie przyjętym przez litewski Sejm jest napisane, że Ustawa o mniejszościach narodowych ma być przyjęta. Kwestie z nazewnictwem ulic mają być rozwiązane zgodnie z założeniami Konwencji” – wytłumaczył wiceminister.
Projekt Ustawy wraz z pakietem aktów uzupełniających został przekazany do kancelarii premiera 30 maja i ma zostać postawiony pod obrady Komitetu Strategicznego. E. Trusewicz podkreślił, że przygotowany projekt jest oparty na istniejącym prawie. Dodał też, że zgodnie z różnymi konwencjami Litwa zobowiązała się dostosować prawo wewnętrzne do prawa międzyanrodowego. „Mamy sygnały, że jest to sprawa kilkunastu dni” – powiedział E. Trusewicz.
Wiceminister wyjaśnił, że wcześniej ten projekt nie był omawiany, ponieważ rząd intensywnie pracował nad przyszłorocznym budżetem. Wiceminister poinformował, że Sejm zaplanował rozpatrzenie tego projektu na listopad albo grudzień bieżącego roku. Polityk i jeden z twórców projektu Ustawy o mniejszościach narodowych jest przekonany, że proces zakończy się pomyślnie. „Bo zwlekanie z przeniesiem tych zobowiązań na grunt prawny sprawi, że nasz kraj będzie postrzegany jako niewiarygodny partner. A taki scenariusz byłby czymś złym i mam nadzieję, że do tego nie dojdziemy” – podsumował Edward Trusewicz.
Nasz kraj będzie postrzegany jako niewiarygodny partner
We wtorek (1 października) litewski Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że dwujęzyczne napisy ulic w rejonie solecznickim są niezgodne z prawem. Decyzja Sądu Administracyjnego jest ostateczna. Spór o tabliczki trwa już od dłuższego czasu. Przedstawiciele samorządu twierdzą, że dwujęzyczne tabliczki są zawieszone na prywatnych domach, przez prywatne osoby i samorząd nie ma prawa ich usunąć. Sąd nie zgodził się z tą argumentacją i nakazał urzędnikom samorządu zdjąć tabliczki. Sąd orzekł, że Ustawa o języku państwowym jednoznacznie stwierdza, że nazwy ulic i miejscowości musza być zapisane po litewsku.