
W komentarzu zamieszczonym w gazecie „Daily Mail” redaktor „The Economist” ostrzega, że kryzys we wschodniej Ukrainie może się stać początkiem III wojny światowej.
„Całkiem możliwe, że w niepozornym krajobrazie ukraińskich równin właśnie zarysowują się kontury trzeciej wojny światowej” – uważa publicysta
„Wkrótce będziemy musieli dokonać przygnębiającego wyboru: zamknąć oczy na przypadający nam obowiązek obrony Ukrainy i państw bałtyckich, które prawie na pewno staną się kolejnym celem lidera Kremla Władimira Putina, czy podjąć się ostatniej desperackiej próby obrzydzenia Rosji realizowania jej imperialistycznych ambicji” – prognozuje E. Lucas.
Według niego w przypadku prób sprzeciwu wobec Putina zaistnieje groźba eskalacji militarnej, a prezydent Rosji jest przekonany, że w obliczu takiego niebezpieczeństwa Zachód skapituluje.
Zdaniem E. Lucasa zagrożeniem jest stanowisko obecnej administracji USA i dużych krajów europejskich. Przywódcy europejscy mylnie sądzą, że kroki dyplomatyczne zmuszą W. Putina do odwrotu.
„Po Ukraine Putin zwróci swoją uwagę na kraje bałtyckie. Członkowie NATO i Unii Europejskiej, ich społeczeństwa obywatelskie, wybory i prosperujące gospodarki są żywym wyrzutem dla tych, którzy kierują niegodziwością i brutalnością w Rosji” – czytamy w artykule.
„Dziś Putin widzi możliwość, by je poniżyć – i nie tylko je, lecz także Zachód. Nie musi organizować inwazji, tylko prowokować. Wykorzystując podział społeczeństwa i agitację lider Kremla będzie zwiększał naciski – polityczne lub ekonomiczne – wobec jednego lub kilku krajów bałtyckich do tej pory, aż staną się one nieznośne” – przekonuje Lucas.
„NATO, UE, jeżeli nic się nie zmieni, tylko zachęci do prowadzenia dialogu i zagrozi sankcjami. Nic się jednak nie wydarzy. A to znaczy, że kraje bałtyckie się złamią, i W. Putin zwróci ziemie, które, jego zdaniem, należą do Rosji. Będzie to oznaczało koniec NATO i początek nowego przerażającego świata, w którym zasady międzynarodowe nic nie znaczą, a silniejszy ma przewagę nad słabszym. Rosja – zacięta i zachłanna – może prowadzić grę pod tytułem „dziel i rządź” jeszcze przez długie dziesięciolecia”.