„Zachorowalność zwiększa się w 2/3 krajów UE. W Estonii od 11 marca wprowadzono ścisłą kwarantannę. Sytuacja w paryskich szpitalach jest równie napięta, jak była na Litwie w połowie grudnia. W Polsce poziom zainfekowań szczepem brytyjskim sięga 50-60 proc. Od 20 marca sklepy są zamykane, a w regionach już brakuje wolnych miejsc w szpitalach” – pisze minister.
Polityk dodał, że Litwa jest jednym z ośmiu krajów UE, w których sytuacja jest „stosunkowo lepsza”. „Nie dlatego, że jest coraz lepiej, ale dlatego, że gdzie indziej pogarsza się szybciej. Nawet w 40 samorządach liczba przypadków ponownie rośnie, szpitale na Wileńszczyźnie zapełniają się, a niebezpieczny brytyjski szczep wirusa zaczyna się zakorzeniać” – ostrzega Dulkys.
„Trzy tygodnie. Z biegiem czasu fale nowych szczepów wirusa zwykle „zajmują miejsce”. Ale możemy temu zapobiec. Przestrzegajmy wszystkich zaleceń higieny, zakładajmy maski, unikajmy niepotrzebnego kontaktu, testujmy się i zaszczepmy się” – dodaje.
Minister dodał, że zaszczepił się preparatem Astra Zeneca. „Niekoniecznie chroni on mnie przed najmniejszą szansą zarażenia koronawirusem. To nie znaczy, że mogę teraz przejść przez czerwone światło. Jednak każda szczepionka chroni ludzi przed wyjątkowo ciężką postacią choroby, a nawet śmiercią. Podobnie, jak wszystkie szczepionki” – napisał polityk.
Premier Ingrida Šimonytė zapowiedziała w poniedziałek, że kwarantanna na Litwie zostanie przedłużona i powinna trwać przez cały kwiecień.
