
Kandydat Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckie w USA Donald Trump oświadczył, że jeśli Rosja zaatakowałaby państwa bałtyckie, rozważyłby pomoc dopiero po rozpatrzeniu, czy wypełniają one zobowiązania wobec USA.
Publicysta „Die Welt” Alan Posener przypomina w odpowiedzi, że w ramach zobowiązania do kolektywnej obrony w siłach międzynarodowych pod dowództwem NATO w Afganistanie uczestniczą żołnierze z krajów bałtyckich, a Estonia jest jednym z zaledwie pięciu państw NATO, które przeznaczają 2 proc. PKB na obronność (pozostałe to Grecja, Wielka Brytania, Polska i USA).
Komentator podkreśla jednak, że kraje te muszą poradzić sobie z problemem rosyjskojęzycznych mniejszości – „imigrantów z byłego ZSRR, głównie etnicznych Rosjan, ale też Białorusinów, Ukraińców, Kazachów i innych, którzy stanowią co najmniej 30 proc. ludności Łotwy, 27 proc. ludności Estonii i 7 proc. ludności Litwy”.