
Przede wszystkim resort oświaty zobowiązał się do opracowania katalogu cyfrowych pomocy dydaktycznych dla szkół, z którego same szkoły mogłyby nabyć wybrane narzędzia do nauki na odległość. W tym celu ma być przeznaczone w tym roku 10 euro na każdego ucznia. Jednak pod koniec września ani katalog, ani pieniądze nie dotarły do szkół. Ministerstwo twierdzi, że załatwi to na początku października.
Powstaje pytanie, dlaczego resort oświaty nie zrobił tego przed rozpoczęciem roku szkolnego, skoro od dawna było wiadomo, że koronawirus nigdzie nie zniknie.
Nauczyciele przyznają, że konieczne jest stworzenie bazy materiałów zdigitalizowanych, w której zawarte byłyby np. wszystkie utwory literackie obowiązkowe w szkolnym programie. Wagę tego pokazała kwarantanna, kiedy uczniowie nie mogli wypożyczyć książek z biblioteki.
Od początku epidemiii wykryto 116 przypadków wirusa w placówkach edukacyjnych. Obecnie choruje 77 dzieci, w tym 5 w wieku przedszkolnym, 28 pedagogów i 11 innych pracowników placówek oświatowych. W izolacji przebywa 1 600 osób, ale liczba ta stale rośnie.