„Eeee tam, takie cyrki dzieją się u nas od kilku miesięcy” – śmieją się mieszkańcy z okolicznych wsi.
W korku stoją TIR-y z Litwy, Polski, Łotwy, Ukrainy, Białorusi, Rosji, a nawet z Kazachstanu. Wszędzie słychać jednak język rosyjski. Kierowcy są podenerwowani, niektórzy stoją ponad dobę, informacji zero. „Nie wiem co się dzieje. Chyba coś na granicy. Podobno Białorusini otrzymali jakiś nowy ,,prikaz’’, póki go puszczą będziemy musieli poczekać” – powiedział zw.lt polski kierowca TIR-u z ukaińskiem akcentem. „Co z tego, że to jest białoruska granica, przecież oni z Rosją stanowią jedną granicę” – – tłumaczył kolejny kierowca już na ukraińskich tablicach rejestracyjnych.
Samochody ustawiły się w dwa rzędy. W pierwszej kolejności są puszczane samochody wiozące produkty z krótką datą przydatności lub z materiałami łatwopalnymi. ,,Stoję dopiero od dwóch godzin, muszę niedługo ruszyć. Wiozę mięso, które może się zepsuć” – powiedział rosyjski kierowca. Dla zabezpieczenia porządku przy drodze dyżur pełnią ochroniarze z Ekskomisarų biuras.
Podobno Białorusini otrzymali jakiś nowy ,,prikaz’’, póki go puszczą będziemy musieli poczekać
„Nie wiem o co chodzi, nie posiadamy żadnej informacji. Z pewnością coś na granicy, podejrzewam, że po białoruskiej stronie. U nich tam ciągłe „pierestrojki” – wzruszył ramionami młody ochroniarz. Pytany, czy nie było żadnych incydentów. „Dzisiaj nie było. A tak oczywiście, że są. Kradną benzynę. Więc raczej kierowcy ze snem mają problem” – powiedział ochroniarz.
Pytamy się kierowców, czy faktycznie zdarzają się kradzieże paliwa „Nie wiem, nie słyszałem. Przecież wszyscy jadą na pustych bakach. Wszyscy tankują po drugiej stronie” – zdziwił się litewski kierowca.
O poniedziałku mają rozpocząć się kolejne ograniczenia. Rosja wprowadza ograniczenia na wwóz litewskich produktów mlecznych na terytorium Rosji.
„Kraj przewodniczący w UE od razu jest w centrum uwagi i może łatwo wpaść w wir pewnych napiętych wypadków. Problemy na litewsko-rosyjskiej granicy, są z pewnością, chociażby częściowo powiązane z naszą prezydencją” – oświadczył premier Litwy Algirdas Butkevičius.
