
„Dla około 2 tys. Białorusinów na Litwie zawieszono wydawanie zezwoleń na pobyt czasowy. To jest bardzo niepokojące” – oświadczyła Cichanouska po spotkaniu w Sejmie z litewskimi politykami. Zwróciła się z prośbą o niezaostrzanie procedur wobec przybywających na Litwę obywateli Białorusi, o „nie budowanie żelaznej kurtyny między krajami”.
„Nie znamy powodów zawieszenia (wydawanie zezwoleń). (…) Nie znamy szczegółów każdego poszczególnego przypadku, ale większość z tych osób nie może wrócić na Białoruś, ponieważ będą tam prześladowani lub uwięzieni” – powiedziała dziennikarzom Cichanouska po spotkaniu w Sejmie.
Litewski Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD) ostrzegł kilka tygodni temu, że odnotowuje bezprecedensowy poziom aktywności białoruskiego KGB. W związku z tym w litewskim parlamencie na początku grudnia zgłoszono propozycję zaostrzenia procedur wobec przybywających do kraju obywateli Białorusi i zrównania ich z przepisami, obowiązującymi wobec obywateli Rosji. Chodzi m.in. o zaostrzenie trybu wydawania zezwoleń na pobyt czasowy.
W związku z wojną Rosji przeciwko Ukrainie litewski Sejm zatwierdził w kwietniu sankcje wobec obywateli Rosji i Białorusi, ale w przypadku tych drugich wprowadzono ich mniej.
Rosjanie i Białorusini już mają ograniczone możliwości uzyskania litewskich wiz i elektronicznego statusu rezydenta, ale Rosjanie mają dodatkowe ograniczenia, dotyczące możliwości wjazdu na Litwę i nabywania nieruchomości, a ich wnioski o pozwolenie na pobyt są tymczasowo odrzucane.
Według danych litewskiego wywiadu, rocznie z Białorusi na Litwę wjeżdża ok. 17 tys. osób. Zdaniem szefa VSD Dariusa Jauniskisa Litwa powinna albo ograniczyć imigrację, m.in. z Białorusi, albo wzmocnić wywiad. W jego ocenie kraj zbliża się do punktu krytycznego, w którym nie będzie w stanie sprawdzać wszystkich wjeżdżających.