
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, na „chłopów” zagłosowałoby 15,1% litewskiego społeczeństwa, a na konserwatystów 14,9% – takie dane przedstawia sondaż opublikowany w sobotę przez „Lietuvos Rytas”.
W lipcu 17,6% respondentów obiecało oddać swój głos „chłopom”, a 17,2% konserwatystom.
Na trzecim miejscu ulokowała się Litewska Partia Socjaldemokratyczna z 8,5% głosów. Partia Pracy otrzymałaby 8,4% głosów, Ruch Liberalny – 5,5%, Wolność i Sprawiedliwość – 3,8%.
Licząc wyniki nie wszystkich respondentów, ale tych, którzy zamierzają wziąć udział w wyborach, partie te weszłyby do parlamentu, przekraczając próg wyborczy 5%.
Licząc tylko odpowiedzi zdecydowanych wyborców, „chłopi” otrzymaliby obecnie 21% głosów, konserwatyści – 20,8%, socjaldemokraci – 11,8%, „robotnicy” – 11,7%, liberałowie – 7,7, Wolność i Sprawiedliwość – 5,3%.
Pozostałe 11 partii otrzymałoby niewystarczający odsetek głosów, aby dostać się do parlamentu.
Jak twierdzą autorzy sondażu, o liczbie głosów otrzymanych w wyborach będzie decydować także frekwencja wyborcza.
W ankiecie przedwyborczej uwzględniono wszystkie 17 partii zarejestrowanych do głosowania w wielomandatowym okręgu wyborczym.
Wybory do Sejmu odbędą się 11 października.