Pekin nałożył sankcje na dziesięciu Europejczyków w odpowiedzi na sankcje Unii Europejskiej przeciwko chińskim urzędnikom za prześladowanie mniejszości ujgurskiej.
„Czarna lista” obejmuje również kilku posłów do Parlamentu Europejskiego, posłów do parlamentów Belgii i Holandii oraz naukowców. Nie wolno im wjeżdżać do Chin.
Socjaldemokratka Šakalienė powiedziała BNS, że to posunięcie Pekinu pokazuje, że Chiny są dotknięte stanowiskiem UE.
Polityk należy do Sojuszu Międzyparlamentarnego ds. Chin, jest jedną z czterdziestu współprzewodniczących.
„Paradoksalne, że państwo decyduje się zastraszać obywatela małego kraju zamiast zakończyć przetrzymywanie i torturowanie miliona własnych obywateli. A jednak taka nagła reakcja Komunistycznej Partii Chin na sankcje UE świadczy o wpływie na Chiny”- powiedziała posłanka.
„Zarówno zeznania zbiegłych więźniów politycznych, jak i lata systematycznej pracy oraz dowody zebrane przez naukowców pokazują, że ludobójstwo Ujgurów popełnione przez Chiny nie zakończy się bez zdecydowanej reakcji międzynarodowej. Moja praca w Sojuszu Międzyparlamentarnym ds. Chin i krytyka łamania praw człowieka opiera się na publicznie dostępnych informacjach z wiarygodnych źródeł międzynarodowych” – dodała Šakalienė.
Urzędnicy Unii Europejskiej zgodzili się niedawno na nałożenie sankcji na czterech chińskich urzędników za prześladowania Ujgurów.