Umowę o wynajem mieszkania przy alei Giedymina dyplomatka podpisała w 2016 roku. Umowa na czas określony zezwoliła kobiecie na mieszkanie tam do 2018 roku, płacąc czynsz w wysokości ponad 3 tys. euro miesięcznie.
Po zakończeniu umowy ambasador Gruzji nie zezwoliła właścicielowi na wejście do mieszkania. Wraz z rodziną mieszkała tam jeszcze przez pół roku, do czasu, aż skończyła się kadencja dyplomatyczna Salukwadze.
Sąd na wniosek właściciela mieszkania zobowiązał gruzińską przedstawicielkę do opłacenia zaległych kosztów. Salukwadze jednak nie śpieszy z opłaceniem należności i twierdzi, że nie było żadnego procesu sądowego i nie ma żadnego orzeczenia sądu, mimo że było ono przedstawione nie tylko jej, ale też gruzińskiemu MSZ-owi.