„Specjalnie pojechałem do Wilna, poszedłem do Pałacu Prezydenckiego. Pokazałem paszport, powiedziałem, że jestem bratem, ale nie wpuszczono mnie: „Nie wolno, i koniec”. Chciałem tylko poprosić – siostrzyczko, pomóż żyć! Ale nic ona nie pomaga” – skarżył się dziennikarzem telewizji Lietuvos Ryto TV starszy od prezydent o dziesięć lat Albertas Grybauskas.
W dzieciństwie rodzeństwo Grybauskasów mieszkało ze sobą przez trzy lata. Mają jednego ojca, ale różne matki – jak podają media, z matką prezydent jej ojciec Polikarpas Grybauskas ożenił się, nie mając rozwodu z poprzednią żoną.
Obecnie Dalia Grybauskaitė nie utrzymuje żadnych relacji ze starszym bratem, który żyje na skraju ubóstwa.
„Mam jeszcze jednego brata, ale z nim utrzymuję kontakt. A ona jest dla mnie zerem” – powiedział dziennikarzom Albertas Grybauskas.