• Litwa
  • 16 grudnia, 2013 14:12

Bogacze mogą spać spokojnie. Progresywnego podatku nie będzie

Przed wyborami socjaldemokraci postulowali wprowadzenie podatku progresywnego na Litwie. Dzisiaj rezygnują z tych planów.

BNS
Bogacze mogą spać spokojnie. Progresywnego podatku nie będzie

Fot. BFL/Tomas Urbelionis

Premier Litwy Algirdas Butkevičius podczas konferencji prasowej, poświęconej podsumowaniu rocznej pracy rządu, oświadczył, że dzisiaj na Litwie nie ma takich możliwości. „W danej chwili, jak wynika z moich obliczeń, tego nie da się zrealizować. Oczywiście nie mogę być kategoryczny, ponieważ nie wiem co może się wydarzyć w przyszłości” – powiedział premier.

Dopóki wynagrodzenia nie będą duże, progresywne podatki nie mają sensu. Zdaniem polityka 90 proc. mieszkańców Litwy otrzymuje wypłatę do 3200 z podatkami, co nie jest dużo. Nie ma też klasy średniej.

„Gdyby pojawiła się klasa średnia i wzrosły wynagrodzenia, czyli niskie wynagrodzenia otrzymywałoby jakieś 40 proc., a 30 proc. mieszkańców otrzymywałaby duże wynagrodzenia – w takim wypadku można wprowadzać podatek progresywny” – wyjaśnił premier.

PODCASTY I GALERIE