
„Poleciłem rządowi wypracować środki mające na celu przekierowanie wszystkich przepływów handlowych trafiających do litewskich portów” – zacytowała Łukaszenkę białoruska państwowa agencja informacyjna BelTa. „Pokażemy im, gdzie ich miejsce” – miał dodać białoruski przywódca.
Obecnie większość białoruskiego eksportu jest przewożona przez Litwę koleją oraz tranzytem przez port w Kłajpedzie. Litewskie przedsiębiorstwo kolejowe Lietuvos Geležinkeliai również prowadzi import z Białorusi.
Litwa planuje nałożyć sankcje krajowe na około 118 białoruskich urzędników, a wraz z Polską i innymi państwami bałtyckimi jest zdecydowanym orędownikiem ogólnounijnych działań przeciwko reżimowi Łukaszenki.
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius powiedział, że Łukaszenko gra w ten sposób „va banque”, czyli stawia wszystko na jedną kartę.
„To kontynuacja wszystkich innych jego gróźb. Gra va banque i używa wszystkich znanych mu metod” – powiedział minister. „Niektóre z jego działań są nieadekwatne, ale tutaj ciężko jest je ocenić, zachowanie w tej pozycji jest naturalnym zachowaniem obronnym, ignorującym zarówno sytuację wewnętrzną, jak i presję ze strony społeczności międzynarodowej”.
Litewskie sankcje wobec Białorusi zostaną potwierdzone po konsultacjach z Łotwą i Estonią. Sankcje te nie będą miały charakteru finansowego i obejmować będą jedynie zakazy wjazdu dla urzędników odpowiedzialnych za fałszowanie głosów i przemoc wobec protestujących na Białorusi.
Unia Europejska także rozważa nałożenie sankcji na białoruskich urzędników, które zdaniem Linkevičiusa będą bardziej skuteczne, gdyż obejmą także środki finansowe.