
W poniedziałek Wileński Sąd Okręgowy przedłużył o dwa miesiące areszt obywatela Ukrainy oskarżonego o podpalenie sklepu „Ikea” w Wilnie, który jest sądzony w sprawie aktu terrorystycznego.
„Sąd postanowił przedłużyć środek zapobiegawczy – areszt – wobec oskarżonego o kolejne dwa miesiące” – poinformowała przedstawicielka sądu, Lina Nemeikaitė.
O przedłużenie najsurowszego środka zapobiegawczego wnosił prokurator Tomas Uldukis, który prowadzi oskarżenie w tej sprawie. Istnieje również ryzyko ucieczki, ponieważ rodzina oskarżonego mieszka na Ukrainie, a wspólnicy znajdują się w różnych krajach. Istnieje również obawa, że młody mężczyzna może ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości lub popełnić kolejne przestępstwa.
Strony mają 20 dni na złożenie apelacji od tej decyzji do Sądu Apelacyjnego, jednak jak przekazała adwokat oskarżonego Renata Janušytė, obrona nie zamierza składać zażalenia.
„Na pewno nie będziemy składać apelacji” – powiedziała.
Nowy termin aresztu będzie liczony od 13 maja – w tym dniu upływa rok od chwili, gdy oskarżony został zatrzymany.
W piątek, podczas rozprawy, oskarżony przyznał się do winy i wyraził skruchę, dlatego zaplanowano skrócone postępowanie dowodowe.
Kolejne rozprawy wyznaczono na 29 maja i 19 czerwca. Podczas najbliższego posiedzenia przedstawiciel powoda cywilnego ma przedstawić swoje stanowisko w sprawie roszczenia.
W postępowaniu zgłoszono roszczenie cywilne na kwotę 485 tys. euro z tytułu szkód wyrządzonych sklepowi.
Młody Ukrainiec jest oskarżony o akt terrorystyczny, nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych, zdobycie specjalnych umiejętności oraz przyjazd na Litwę i wyjazd na Łotwę w celu przeprowadzenia aktów terroru.
Według ustaleń śledztwa, 8 maja ubiegłego roku oskarżony wraz ze wspólnikiem z Ukrainy umieścił w sklepie „Ikea” w Wilnie ładunek wybuchowy z zapalnikiem czasowym, który spowodował eksplozję i pożar.
Jak informowało BNS, w chwili popełnienia przestępstwa Ukrainiec był niepełnoletni, dlatego grozi mu łagodniejszy wyrok niż dorosłemu – do 10 lat pozbawienia wolności. Drugi podejrzany został zatrzymany w Polsce.
Prokuratura wcześniej podkreślała, że jest to jedna z pierwszych spraw, w której przestępstwo zostało zakwalifikowane jako działalność w ramach grupy terrorystycznej. Według litewskich służb, grupa ta mogła być zorganizowana przez osoby powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi.