
Obecnie osoby po przejściu leczenia alkoholizmu za państwowe pieniądze mają na ten temat wpis w książce medycznej, a to, według pacjentów, staje się poważną przeszkodą na rynku pracy.
Wicedyrektor centrum uzależnień Aušra Širvinskienė uważa, że są to praktyki dyskryminacyjne, lekarze twierdzą, że wiele osób odmawia podjęcia kuracji, właśnie ze względu na wpis. Jest możliwość podjęcia anonimowej kuracji, ale trzeba za nią zapłacić 80 euro. Minister Veryga zapowiada, że skończy ze złą praktyką.