Na pytanie Nemiry Pumprickaitė, prowadzącej program „Savaitė“ (Tydzień), na kogo głosował podczas wyborów na przewodniczącego partii, Kubilius odparł – ,,Proszę zgadnąć z trzech razy. Oczywiście, że zagłosowałem na siebie”.
To już szóste przewodnictwo partii, którą były premier rządzi od 2003 r.
Pumprickaitė zauważyła, że ostatnio partia Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (Tėvynės Sąjunga Lietuvos krikščionių demokratai) afirmuje się słowami modernizacja i przebudowa, co jest mało spójne z nie zmieniającym się od lat przewodniczącym.
,,Ciągle mówię na temat rotacji, na to przeznaczamy wiele uwagi. Partia ma na celu odbudowę wewnątrzpartyjnego podłoża, czyli gotowość przyjęcia młodego pokolenia. Jestem skłonny dać młodym ludziom więcej odpowiedzialności. Oczywiście dążymy do tego, aby młode pokolenie było gotowe do przyjęcia nowych obowiązków. Nowymi obowiązkami ma być odpowiedzialność nie tylko za przyszłość partii, ale również Litwy” – skonfrontował Kubilius.
W sprawie przegranych wyborów parlamentarnych, były premier nie ma sobie i wyborcom nic do zarzucenia. ,,Obecnie z 45 miejsc w sejmie, po 4 niełatwych latach, posiadamy 33. Nie mówię, że wynik jest bardzo dobry. Wiemy, natomiast, jakie błędy popełniliśmy podczas kampanii wyborczej” – powiedział były premier.
Na pytanie, czy partia zdąży przejść proces modernizacji do roku 2016 i powrócić do władzy, Kubilius odparł – ,,Nie mam żadnych wątpliwości”.