
Andriukaitis w programie Savaitės panorama podkreślił, że państwa UE uzgodniły, iż współpraca z Moskwą w niektórych obszarach może się odbywać bez względu na sankcje nałożone na Rosję.
,,Mogę przytoczyć wiele przykładów współpracy zgodnych z wytycznymi Rady Europy. Komisja Europejska postępuje tak samo. Wciąż nie mogę zrozumieć, co powstrzymuje Litwę? Dlaczego Niemcy mogą, Finlandia, Belgia, a Litwa nie może podjąć współpracy” – retorycznie pytał eurokomisarz odpowiedzialny za ochronę zdrowia.
,,W końcu ktoś zapewne Skvernelisowi doradził, że trzeba zacząć myśleć’’ – dodał.
W ubiegłym tygodniu premier powiedział, że Litwa powinna odnowić relacje polityczne z Moskwą, ponieważ „otwarta i zasadnicza rozmowa jest lepsza niż całkowite milczenie”. „Litwa jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie utrzymuje żadnych stosunków roboczych na poziomie politycznym z Rosją. ŻADNYCH” – napisał na Facebooku Skvernelis.
Z kolei przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis nie widzi możliwości gruntownego polepszenia relacji z Rosją, zanim nie zmieni się stanowisko Rosji. ,,Stosunki handlowe się odbywają, stosunki dyplomatyczne są, odsunąć się od wartości nie mamy ani możliwości, ani chęci, a dalej wszystko, jak mówiła prezydent – zanim nie zmieni się stanowisko czy kierownictwo Rosji, trudno się spodziewać zmian w relacjach” – powiedział polityk.
Z kolei prezydent Dalia Grybauskaitė mówiła w grudniu, że relacje Litwy z Rosją zmieniłyby się tylko w przypadku rezygnacji Moskwy z okupowanych terytoriów na Ukrainie, agresywnej polityki w Europie Wschodniej i ingerencji w demokratyczne wybory.
Od aneksji Krymu, Litwa nie zorganizowała żadnego spotkania z przedstawicielami władz Rosji. Państwa sąsiednie – Litwa, Estonia i Łotwa podtrzymują stosunki na szczeblu ministerialnym. Duże państwa Europy Zachodniej współpracują z Rosją – w maju ub. Roku w Rosji z oficjalną wizytą przebywała Angela Merkel, prezydent Władimir Putin gościł we Francji, gdzie spotkał się z Emmanuelem Macronem.