„Mogło być lepiej“ – przyznaje Ambasador Litwy przy Unii Europejskiej Jovita Neliupšienė, ale też dodaje, że zatwierdzony pakiet jest korzystny dla Litwy. ,,Najważniejsze jest stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Kandydatką na przewodniczącą KE została niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen, która doskonale zna Litwę. W ciągu ostatnich kilku lat z wizytą u nas przebywała nawet kilkarotnie, doskonale rozumie sytuację naszego kraju, zagrożenia i wyzwania. To ona była jednym z inicjatorów, by żołnierze niemieccy pełnili misję na Litwie jako rozszerzona pomoc NATO“ – mówi Ambasador Neliupšienė.
Rzeczywiście niemiecka minister obrony Von der Leyen wielokrotnie opowiadała się za zwiększaniem niemieckich wydatków wojskowych, nie zważając na zastrzeżenia współrządzących polityków z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. Wykazała także zrozumienie dla krajów bałtyckich odnośnie stosunków z Rosją. W jednym z wywiadów powiedziała, że ,,zachowanie Rosji wskazuje na to, że nie uznaje ona granic, lecz je kwestionuje, co widać dobrze na przykładzie Krymu. Dlatego kraje bałtyckie mają całkowitą rację zabiegając o ochronę. Pragnienie życia w pokoju na własnym terytorium jest postulatem jak najbardziej uprawnionym“. Von der Leyen krytykowała też Rosję za rozpoczęcie konfliktu na Ukrainie.
Zgodnie z ustaleniem liderów unijnych, wiceprzewodniczącymi Komisji mają zostać Frans Timmermans i Margrethe Vestager. ,,Te nazwiska też są dla nas dobrze znane. W końcu Vestager jest Dunką i można powiedzieć reprezentuje nasz region“ – mówi Jovita Neliupšienė. Z kolei Josep Borrell Fontelles, minister spraw zagranicznych Hiszpanii, który został szefem dyplomacji UE, jest doskonale zorientowany, czym żyje Litwa. Fontelles z szefem litewskiej dyplomacji nie raz uczestniczył we wspólnych posiedzeniach.
W jednym z pakietów było nazwisko Prezydent Dali Grybauskaitė. Czy Litwa dużo utraciła? – Jak mówi J. Neliupšienė ,,…trzeba uzwględnić, że konsultacje odbywały się z szefami grup politycznych, a także z niektórymi przywódcami krajów członkowskich. Dyskusje były napawdę niełatwe. Przewijało się bardzo dużo nazwisk. Już sam fakt, że reprezentant Litwy był wymieniany wśród kandydatów na najważniejsze stanowiska unijne, jest dużym uznaniem dla naszego kraju. I musimy sobie uświadomić, że to, co się dzieje w Brukseli, dotyczy nas bezpośrednio. Jesteśmy częścią tego całego procesu“.
Teraz potrzebne jest jeszcze zielone światło Parlamentu Europejskiego. Dziś z kolei Europarlament wybrał przewodniczącego. Zwycięzcą okazał się Włoch, David Sassoli, zdobywając 345 głosów. To o dwa głosy więcej niż wymagała większość bezwzględna. – Nikt nie może spocząć na laurach, dotyczy to także składu tej izby – powiedział w przemówieniu do eurodeputowanych. Jak dodał, jeśli Europa ma poradzić sobie ze współczesnymi problemami, „musi myśleć w nowy sposób”.