Andrius Juzgevičius, szef spółki Nota Bene, zapewniał wcześniej, że wygórowane ceny, za jakie sprzedali wojsku sprzęt, były narzucone przez producentów, niemiecką firmę Karcher-Futuretech. Jednak jak tłumaczy rzecznik niemieckiej firmy, dopiero od litewskich dziennikarzy spółka dowiedziała się o całej aferze. Co więcej, Karcher-Futuretech informuje, że współpracuje z litewską firmą Nota Bene, ale nigdy nie sprzedała im żadnych przyborów kuchennych, takich jak łyżki, chochle czy deski do krajania. Natomiast wszystkie zakupione przez wojsko przybory miały naklejki z nazwą niemieckiego producenta.
Karcher-Futuretech zapewnia, że litewski partner nie miał żadnego prawa na używanie naklejek producenta, tym bardziej na towar zakupiony od innych producentów czy handlowców. Dodatkowo, niemiecka firma produkcyjna zaznacza, że zgodnie z prawem unijnym, nie ma ona żadnego wpływu na ceny. Ustala je sam dystrybutor, czyli w tym wypadku firma Nota bene.
Niemiecka firma wstrzymała obecnie współpracę z litewską spółką. Państwowa Służba Przetargów ujawniła, że Wojsko Litewskie nabyło sprzęt i przybory kuchenne za cenę ośmiokrotnie przekraczającą ceny rynkowe. W tej sprawie prokuratura prowadzi obecnie śledztwo.