• Litwa
  • 13 stycznia, 2015 13:39

Adam Michnik: Sytuacja geopolityczna wymaga dobrego partnerstwa Polski i Litwy

„Polska i Litwa były w różny sposób zniewolone przez sowiecką dyktaturę. Wtedy to, co nas łączyło, było silniejsze od tego, co nas dzieliło. Przeszłości nie można odmienić, ale można ją przemyśleć i przepracować” - mówił dziś w Sejmie Litwy Adam Michnik, podczas obchodów Dnia Obrońców Wolności odbierając litewską Premię Wolności.

Małgorzata Kozicz

Nagroda Wolności, po raz czwarty przyznana przez Sejm Litwy, stanowi ocenę osiągnięć i wkładu osób i organizacji w dzieło ochrony praw człowieka, rozwoju demokracji, wspierania międzynarodowej współpracy w działaniach na rzecz wolnego wyboru i suwerenności narodów Europy Środkowej i Wschodniej.

„Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik, były polski dysydent, Obok Vaclava Havla i Andreja Sacharowa nazywany jest jednym z legendarnym europejskich bojowników o prawa człowieka, wolności obywatelskie, niepodległość narodów i krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Człowiek nie raz więziony i gnieciony przez reżim, lecz ciągle tak samo wytrwale dążący do ideałów wolności i demokracji” – mówiła przewodnicząca Kapituły Premii Wolności Irena Degutienė.

W wygłoszonej laudacji Degutienė przypomniała, że przyjaźń Adama Michnika z Litwą trwa niejedno dziesięciolecie. Przed 24 laty Michnik był w Wilnie podczas najbardziej tragicznych styczniowych wydarzeń, wyrażając bezwarunkowe poparcie dla litewskiej walki z brutalną sowiecką agresją.

„Adam Michnik niejednokrotnie jednoznacznie wypowiedział się przeciwko podżeganiu waśni polsko-litewskich, wykorzystując do tego mniejszości narodowe. Szeroko przebrzmiała jego wypowiedź: „Gdy patrzymy, co się dzieje w Doniecku i Ługańsku, w tym kontekście widzimy, jak absurdalne są kłótnie między Litwą i Polską. Są bezsensowne, są szkodliwe, trzeba otwarcie powiedzieć”. Dostrzeżmy i my ten absurd i nie pozwólmy mu przysłonić naszej współpracy i kontaktów, codziennych naszych czynów. Nie szukajmy skłócających czynników w przeszłości, spoglądajmy lepiej w przyszłość szukając tego, co nas łączy, i pomaga tworzyć dialog” – podkreśliła Degutienė.

Symbolicznym akcentem ceremonii wręczenia Premii Wolności był występ Eweliny Saszenko, która wykonała piosenkę po polsku i po litewsku. Był to polski wątek odmienny od ubiegłorocznego incydentu, kiedy to posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie opuścili salę podczas kontrowersyjnego przemówienia Vytautasa Landsbergisa, wywołując tym lawinę krytyki w mediach.

Adam Michnik odbierając nagrodę zaznaczył, że będzie mówił po polsku, a nie po rosyjsku, jak mu proponowano. Jako wytłumaczenie przytoczył dowcip o dwóch odesskich Żydach, którzy boją się mówić po rosyjsku, by Putin nie przyjechał ich bronić.

„Nie chcę, by Putin przyjechał do Wilna czy do Warszawy kogokolwiek bronić, mówię dzisiaj po polsku. Po rosyjsku będę chętnie rozmawiał w Moskwie uwolnionej już od Putina” – powiedział Michnik.

”Język propagandy putinowskiej jest Polakom i Litwinom dobrze znany. To język Hitlera i Goebbelsa, to język Stalina, to język i praktyka kłamstwa, nienawiści i agresji. Ukraina ma prawo do niepodległości i demokracji tak jak to prawo ma Litwa i Polska. Nasze narody dobrze to rozumieją. Wszakże tym bardziej powinniśmy powtarzać, że Putin to nie Rosja, to wielkorosyjski imperializm, a rusofobia jest chorobą, która bywa zabójcza” – podkreślił redaktor „Gazety Wyborczej”.

Mówiąc o stosunkach polsko-litewskich Michnik powtórzył, że Polacy i Litwini powinni skupić się na tym, co ich łączy, a nie tym, co dzieli.

„Dobrze rozumiany interes narodowy wymaga od naszych elit myślenia i wyobraźni na miarę naszego niełatwego czasu. Ideolog kremlowski Aleksander Dugin pisał, że etniczne napięcia w stosunkach polsko-litewskich są szczególnie wartościowym, elementem który należy wykorzystać i pogłębić. Zastanówmy się, jak wspaniałym prezentem dla Kremla są konflikty o pisownię nazwisk czy dwujęzyczne nazwy ulic” – mówił Adam Michnik.

„Polska świadomość na temat Litwy skażona jest ignorancją i brakiem wrażliwości na poranioną litewską tożsamość, naszym obowiązkiem jest wypełniać tę ignorancję realną wiedzą. Na szczęście to się zmienia, wierzę, że zmiany te będą postępować” – dodał laureat litewskiej Premii Wolności.

We wtorek w Sejmie Litwy została także otwarta wystawa poświęcona Adamowi Michnikowi.

Podczas konferencji prasowej Adam Michnik powiedział, że najgorszym scenariuszem byłoby zapanowanie w krajach nastrojów ekstremistycznych – jeżeli w Polsce zacznie dominować lituanofobia, a na Litwie – polonofobia.

Pytany o konkretne rozwiązania na rzecz polepszenia stosunków polsko-litewskich Michnik podkreślił, że potrzeba tu rozwagi politycznej, mimo że w obecnych konfliktach więcej psychologii niż polityki, a emocje są silniejsze od faktów.

„Rozumiem cały ciężar tych konfliktów, jak pisać nazwiska i tak dalej. Sądzę, że potrzeba tu rozsądku politycznego – bierzcie, piszcie, jak chcecie. Pozwolicie na nieco inny zapis nazwisk – i co? Czy to już koniec niepodległości Litwy? Absurd. Trzeba szukać kompromisu, jest to możliwe” – mówił polski publicysta.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej