
„Każdy kraj ma swobodę nawiązywania więzi z kim chce. Dlatego szanujemy i popieramy decyzję Litwy o zacieśnieniu relacji biznesowych z Tajwanem” – powiedział na konferencji prasowej szef amerykańskiej dyplomacji.
Wraz z zacieśniającymi się stosunkami litewsko-tajwańskimi w ubiegłym roku w Wilnie rozpoczęło działalność przedstawicielstwo Tajwanu. Choć politycy litewscy i tajwańscy twierdzą, że misja ma na celu zacieśnianie więzi gospodarczych, Pekin dostrzega próbę uznania Tajwanu jako niezależnego państwa, zwłaszcza ze względu na nazwę instytucji.
Eksperci twierdzą, że w języki chińsim nazwa przedstawicielstwa brzmi jak Przedstawicielstwo Tajwanu.
W innych częściach świata przedstawicielstwa tajwańskie zwykle działają w imieniu Taipei, z międzynarodowym konsensusem, że nazwa ta nie jest sprzeczna z polityką „jednych Chin”, która ma zapobiegać traktowaniu Tajwanu jako odrębnego państwa.
Po otwarciu przedstawicielstwa w Wilnie Chiny obniżyły poziom stosunków dyplomatycznych z Litwą. Litewski rząd i przedsiębiorcy mówią, że kiedy przedstawiono nazwę przedstawicielstwa, Litwa przeżywa różne ograniczenia w handlu z Chinami.
„Pekin zareagował na decyzję Wilna przymusem gospodarczym i presją polityczną, aby podzielić Unię Europejską i ukarać Litwę w celu zmiany kursu” – powiedział Blinken.
Wyraził także poparcie dla decyzji UE o wywarciu presji na Chiny, aby wystąpiły do Światowej Organizacji Handlu.