70,5% respondentów stwierdziło, że obecna procedura wymaga zmiany, ponieważ stwarza możliwości nadużywania świadczeń. 26,6% ankietowanych stwierdziło, że nie ma zdania na ten temat.
Starostowie frakcji w Sejmie zgodzili się w zeszłym tygodniu na rezygnację z tzw. wydatków biurowych w samorządzie, na wypłatę członkom rad miejskich stałej pensji, która wynosiłaby jedną piątą pensji mera.
Dyskusje na temat wydatków polityków zaczęły się, gdy publicysta Andrius Tapinas rozpoczął inicjatywę „Skaidrinam”.
W jej trakcie ogłoszono, że niektórzy miejscy politycy wykorzystali maksymalne możliwe kwoty, mimo że poruszanie się i inne czynności zostały poważnie ograniczone podczas pandemii koronawirusa, tankowali paliwo, płacąc różnymi kartami bankowymi, w różnych miastach niemal w tym samym czasie i wykorzystywali fundusze w inny wątpliwy sposób.
W związku z krytyką związaną z wydatkami radnych, minister edukacji Jurgita Šiugždinienė, która wcześniej pracowała w radzie kowieńskiej, złożyła rezygnację ze stanowiska. Ministrowie finansów i kultury Gintarė Skaistė i Simonas Kairys, którzy pracowali w radzie Kowna, również otrzymywali pytania o wykorzystane świadczenia.
Prezydent Gitanas Nausėda powiedział, że rezygnacja tych ministrów byłoby najlepszym rozwiązaniem.
W odpowiedzi na kryzys rządzący konserwatyści proponują przedterminowe wybory do Sejmu. Argumentują, że propozycja jest próbą przeciążenia systemu politycznego, gdyż cień niewykorzystanych środków finansowych padł na wszystkie partie.
Premier Ingrida Šimonytė zapowiedziała, że złoży dymisję, jeśli przedterminowe wybory nie zostaną zatwierdzone.
