
„W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że dziennikarz 15min Šarūnas Černiauskas na zamówienie strony trzeciej za wynagrodzeniem udzielał usług zbierania informacji oraz opracowywania analiz na temat osób fizycznych i prawnych. Działalność ta nie była związana z funkcjami zawodowymi, nie był o niej poinformowany pracodawca, działalność naruszyła zasady etyki dziennikarskiej. Po potwierdzeniu informacji przez pana Černiauskasa, został on zwolniony 10 maja. Tym samym rozpoczęliśmy wewnętrzne dochodzenie” – w komunikacie spółki poinformował jej dyrektor Ramūnas Šaučikovas.
Jak dodał, w trakcie dochodzenia wyszły na jaw fakty, które pozwalają podejrzewać, iż działalność dziennikarza była niezgodna nie tylko z etyką zawodową, lecz także z prawem, dlatego informacja została przekazana wymiarowi sprawiedliwości.
Sam Černiauskas napisał w środę na Facebooku, że nie informując pracodawcy świadczył usługi gromadzenia i opracowania informacji dla jednej ze spółek public relations. Dziennikarz wyznał, że była to firma Dariusa Gudelisa (jest on prezesem zarządu spółki VIP Viešosios informacijos partneriai). „Wykonałem trzy analizy, oparte w większości o publicznie dostępną informację. Interesowały ich różne publiczne osoby, ich majątek, powiązania. Interesowało także kilka firm” – ujawnił Černiauskas, dodając, że za pracę otrzymał nieco ponad 2 tys. euro.
Dziennikarz próbował tłumaczyć, że podjął się pracy na próśbę dobrego kolegi, początkowo nie wiedząc, dla jakiej spółki ją wykonuje. Latem ubiegłego roku miał samodzielnie zerwać wszelkie kontakty ze spółką.
Konflikt interesów zaistniał, kiedy dział śledczy portalu 15min zajął się powiązaniami Dariusa Gudelisa i premiera Sauliusa Skvernelisa. Według Černiauskasa Gudelis miał wówczas zgodzić się na nieformalną rozmowę z dziennikarzami 15min, zarzucając im, że portal atakuje go z powodu tego, że jego firma przestała płacić Černiauskasowi. Dziennikarz w swoim wyjaśnieniu na Facebooku dał do zrozumienia, że uważa, iż padł ofiarą prowokacji.