
Odbierając nagrodę Audiard powiedział, że czymś „zupełnie wyjątkowym” jest otrzymanie Złotej Palmy z rąk braci Coenów, którzy w tym roku przewodzili pracom jury. „Dziękuję Michaelowi Haneke (austriackiemu reżyserowi, nagrodzonemu za film „Miłość” – PAP), że w tym roku nie nakręcił filmu” – zażartował.
Grand Prix 68. festiwalu w Cannes otrzymał film „Syn Szawła” („Saul fia”), będący pełnometrażowym debiutem węgierskiego reżysera Laszlo Nemesa o codzienności członka Sonderkommando w obozie Auschwitz-Birkenau w 1944 roku.
Laur za najlepszą rolę żeńską otrzymały w niedzielę ex aequo Amerykanka Rooney Mara za rolę w filmie „Carol” Todda Haynesa i Francuzka Emmanuelle Bercot za obraz „Mon Roi” w reżyserii Maiwenn.
Pierwszy z tych filmów to rozgrywająca się w Nowym Jorku lat 50. historia młodej ekspedientki (Rooney Mara), która zostaje uwiedziona przez starszą od siebie kobietę (Cate Blanchett). „Mon Roi” to opowieść o pełnym pasji, złożonym związku miłosnym na przestrzeni lat.
Nagroda za najlepszą rolę męską tegorocznego festiwalu przypadła francuskiemu aktorowi Vincentowi Lindonowi za rolę w dramacie społecznym „La Loi du marche” w reżyserii Stephane’a Brize’a. Obraz opowiada historię bezrobotnego mężczyzny, który usiłuje wrócić na rynek pracy.
Za najlepszą reżyserię wyróżniony został tajwański filmowiec Hou Hsiao-Hsien za film „The Assassin”, wyrafinowany estetycznie obraz inspirowany sztukami walki.
Z kolei za najlepszy scenariusz nagrodzono meksykański film „Chronic”, meksykańskiego reżysera Michela Franco. Opowiada historię pielęgniarza (w tej roli Tim Roth), który z oddaniem towarzyszy pacjentom u schyłku życia.
Nagroda Jury przypadła greckiemu filmowi „The Lobster” Giorgosa Lanthimosa.
W tym roku, po raz pierwszy w historii festiwalu, pracami jury kierowały dwie osoby – amerykański duet braci Joela i Ethana Coenów. W gremium tym zasiadły aktorki Sienna Miller, Rossy de Palma i Sophie Marceau, aktor Jake Gyllenhaal, reżyserzy Guillermo del Toro i Xavier Dolan oraz kompozytorka Rokia Traore.