Ziemowit Szczerek: Polska czerpie perwersyjną przyjemność, że ktoś jest „gorszy”

„Interesuje mnie Wileńszczyzna, w tym jej polskie oblicze, bo traktuję ją jako coś w rodzaju „innej Polski”, która funkcjonuje i rozwija się w zupełnie innej państwowej tożsamości i rzeczywistości” – powiedział w rozmowie z zw.lt Ziemowit Szczerek, pisarz, dziennikarz, miłośnik alternatywnej historii. W tym tygodniu został nagrodzony Paszportem Polityki w kategorii literatura za książkę „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”, która łączy powieść drogi z reportażem spod znaku gonzo.

Ewelina Mokrzecka
Ziemowit Szczerek: Polska czerpie perwersyjną przyjemność, że ktoś jest „gorszy”

Fot. Archiwum Z. Szczerka

Gratulujemy „paszportu”. Skąd pomysł napisania książki o Ukrainie? Skąd u Ciebie rodowitego mieszkańca Radomia zaciekawienie tematyką wschodnią?

Nie jestem taki rodowity, moi rodzice pochodzą z południa Polski, które jest mniej „kongresówkowe”, „porosyjskie”, niż Radom i w ogóle wszystko, cała ta „pustopolska” w środku obwarzanka Piłsudskiego. A Radom właśnie jest wschodni, i być może to mi właśnie nie do końca grało. Bo ja się w Radomiu nie czułem specjalnie dobrze, dobrze się zawsze czułem właśnie na południu, w proaustriackiej Galicyjce. Ona zawsze wydawała mi się cieplejsza, bardziej miło wtulona w te wszystkie dolinki, ze swoimi miasteczkami z ryneczkami i ratuszkami. I być może właśnie dlatego zaczęło mnie ciągnąć na wschód, żeby zobaczyć o co chodzi w tym całym moim rodzinnym Radomiu. Skąd ta jego wschodniość się wzięła i co ona znaczy w wersji, powiedzmy, oryginalnej. A że Ukraina była stosunkowo najbliżej, i że była, jak się wydawało mi wtedy, najciekawsza, to zacząłem jeździć właśnie tam. Bo choć Hałyczyna ukraińska to też ta była proaustriacka Galicja, to jednak ta wschodniość odcisnęła na niej gigantyczny stempel. No i tam się właśnie dla mnie zaczynała cała ta wschodniość objawiająca się w tym całym poradzieckim dziedzictwie. A za Hałyczyną poszła już cała Ukraina. Bo my, Polacy, mimo naszej deklarowanej przynależności do świata zachodniego, jesteśmy bardzo wschodni. Wystarczy się rozejrzeć i popatrzeć na cały nasz krajobraz kulturowy. Widać to nawet ze stosunkowo sprawnie próbującej ogarnąć swoją przestrzeń publiczną Litwy.

Litwa fascynuje mnie bardzo jako coś, co kiedyś tworzyło z moim krajem jedną przestrzeń polityczną i do pewnego stopnia kulturową

Czy w Polsce nadal istnieje wiele stereotypów o Wschodzie?

Myślę, że nie mniej, co na Litwie. Jeśli z perspektywy Litwina Polska jest słowiańskim bardakiem, to podobne stereotypy na temat rzeczonego wschodniego bardaku istnieją też w Polsce. Tyle, że Polska sama nim jest, więc te nasze stereotypy mają na celu odrzucić ten wschodni burdel bardziej na wschód. I choć Polska uświadamia sobie, że sama ma w sobie mnóstwo wschodniości, to stara się myśleć, że dalej na wschód jest jeszcze bardziej wschodnio i burdelowato i czerpie z tego perwersyjną przyjemność. Bo jest ktoś „gorszy” od nas, jak się w Polsce myśli.

Słyszeliśmy, że chcesz napisać podobną książkę o Litwie? Dlaczego? Czy masz już jakiś klucz do reportażu?

Litwa fascynuje mnie bardzo jako coś, co kiedyś tworzyło z moim krajem jedną przestrzeń polityczną i do pewnego stopnia kulturową, a co w pewnym momencie postanowiło się od tej przestrzeni oderwać i stworzyć coś swojego. Interesuje mnie, skąd na tym terenie wzięły się takie a nie inne formy, które przyjmuje litewska państwowość, jaki sposób myślenia, jaki odruch stworzyło litewskie społeczeństwo, interesuje mnie sposób, w który Litwa nawiązuje do swojej „przedrzeczpospolitej” tożsamości i w jaki sposób udaje jej się tę zerwaną tożsamość odtwarzać. Interesuje mnie też Wileńszczyzna, w tym jej polskie oblicze, bo traktuję ją jako coś w rodzaju „innej Polski”, polskości, która funkcjonuje i rozwija się w zupełnie innej państwowej tożsamości i rzeczywistości. Dla mnie, wychowanego w polskiej jednolitości, to jest bardzo fascynujące jak ta polskość może przybierać formy nieznane w tym zatopionym w samym środku dziury polskiego obwarzanka Radomiu.

Ziemowit Szczerek – urodzony w 1978 r. w Radomiu. Jest absolwentem prawa i nauk politycznych. Pracuje w portalu Interia.pl, w którym prowadzi raport dotyczący Europy Środkowej i Wschodniej. W 2013 r. Korporacja Ha!art wydała jego książkę „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”. W tym samym roku wydawnictwo Znak wydało kolejną pozycję Szczerka „Rzeczpospolita zwycięska”. W tej wizji Polska wygrała wojnę, stała się pogromcą Niemiec i potęgą europejską uprawiającą kolonializm.

PODCASTY I GALERIE