,,Zajrzeć w głąb siebie”, czyli Salon Poezji w DKP

Czym, bądź kim jesteśmy? Uczuciami, emocjami – duszą? A może ciałem? - w niedzielę w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się kolejna odsłona Salonu Poezji ,,Anatomia Człowieka'', podczas którego publiczność mogła zajrzeć w głąb siebie.

Ewelina Mokrzecka
,,Zajrzeć w głąb siebie”, czyli Salon Poezji w DKP

Fot. Joanna Bożerodska

Dorota Pietraszuk, Michał Kalinowski oraz Piotr Kurstak według scenariusza Katarzyny Liedke wykonali utwory Agnieszki Osieckiej, Czesława Miłosza, Mirona Białoszewskiego, Tadeusza Śliwiaka, Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta. O opiekę artystyczną zatroszczył się aktor Opery i Filharmonii Podlaskiej Rafał Supiński.

Tak rzadko przyglądamy się sobie. Jeszcze rzadziej spoglądamy w siebie..

Pomimo to, że na sali zgromadziło się niespełna 30 osób, artyści byli zachwyceni wileńską publicznością. ,,Te osoby swoją uwagą wypełniały całą salę. Czuliśmy się, jakbyśmy występowali dla osób, które chcą słuchać, a to jest najważniejsze. Kiedy artysta nie ma takiego odbioru z widowni, kiedy mówi do próżni, to jest bardzo ciężko. Tutaj każdy nas słuchał, czuliśmy, że te nasze słowa trafiają w serca ludzi i po to się właściwie żyje, po to się występuje na scenie” – w rozmowie z zw.lt powiedział aktor, wokalista oraz muzyk Michał Kalinowski.

,,Anatomia kojarzy się z rękami, nogami, głową. I na tym można skończyć, ale tak naprawdę to ta anatomia dopiero się zaczyna. Patrząc na innych mimowolnie ich oceniamy, a siebie? Tak rzadko przyglądamy się sobie. Jeszcze rzadziej spoglądamy w siebie..” – mówili artyści ze sceny.

W opinii gitarzysty i kompozytora Piotra Kurstaka poezja jest właśnie taką przystanią, gdzie człowiek może się zatrzymać. ,,Myślę, że pomimo tego, że pędzimy coraz bardziej jak wariaci, to gdzieś w pewnym momencie każdy musi się zatrzymać. Jest parę takich miejsc, czy chwil w których stajemy i to są takie miejsca typu poezja, typu muzyka, typu teatr. Czasami bywa gorzej, bo ludzie się zatrzymują, gdy coś się stanie. To jest najgorszy z proroków, ale myślę, że w ludziach drzemie potrzeba tego, by się zatrzymać” – powiedział zw.lt muzyk. Jak dodał Michał Kalinowski, to się wiąże z tym, iż obecnie w życiu liczy się widowiskowość. ,,Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, żeby uzyskać nasze zainteresowanie, muszą być fajerwerki, choreografie, gra świateł. A tymczasem nie do końca o to chodzi w życiu. Jeżeli karmimy się tylko takimi bodźcami ekstremalnymi, to nie dostrzegamy istoty tej duszy, tego naszego postrzegania świata, naszego indywidualnego punktu widzenia, zrozumienia siebie i tym, kim jesteśmy” – zauważył artysta.

PODCASTY I GALERIE