Eimuntas Nekrošius po raz drugi pracuje w Teatrze Narodowym w Warszawie – tym razem nad inscenizacją „Ślubu” wg Witolda Gombrowicza. W marcu 2016 r. przygotował inscenizację Mickiewiczowskich „Dziadów”.
„To jest spektakl bardzo poetycki. Myślę, że to jest znak firmowy – za przeproszeniem – Eimuntasa Nekrošiusa, który nie szuka żadnych fajerwerków, ani atrakcji dla szerokich mas. I chwała mu za to, że szuka po prostu skromnej, nienachalnej delikatności i poezji w swoich spektaklach” – powiedział we wtorek PAP Grzegorz Małecki, który kreuje rolę Pijaka w „Ślubie”.
„A to wszystko jest jeszcze opakowane kojącą, medytacyjną muzyką i oświetleniem” – dodał.
Aktor przyznał, że starał się znaleźć sposób mówienia tekstu Gombrowicza, „który byłby bliski dla nas wszystkich w Polsce”, bowiem litewski reżyser nie do końca słyszy, jaka frazą mówi. „Chodzi o taki folklor prasko-warszawski, łamany przez lekko lwowski, baciarski (…), że my mamy z tym związanych mnóstwo skojarzeń” – wyjaśnił aktor.
Małecki zapewnił, że „scena z aktu II „z palicem” jest naprawdę zupełnie inna niż wszystkie sceny „z palicem” w dotychczasowych +Ślubach+”. „Myślę, że znaleźliśmy z reżyserem coś naprawdę nowego i szalenie dowcipnego” – dodał.
Danuta Stenka, obsadzona jednocześnie w dwóch rolach Matki i Mańki wyjaśniła: „zależało nam na tym, żeby one nie były różne – to jest właściwie ten sam człowiek”. „Pamiętam, że po moim długim wywodzie na temat tego, co zapisane jest w tekście i tego, jaka Mańka, jaka Matka, czemu służą (…) reżyser powiedział: „Matka tak kocha syna, że mogłaby dla niego być wszystkim” – podkreśliła aktorka.
„To jest ten sam korzeń, ten sam rdzeń, z którego wyrastają dwie gałązki. Te gałązki różnią się troszkę, ale wyrastają z tego samego pnia” – dodała Stenka.
„Nekrosius jest znany z tego, że nie nazywa i nie lubi tłumaczyć, co mają znaczyć poszczególne znaki, obrazy, metafory, które buduje w teatrze. Tylko pozostawia to widzowi” – powiedziała PAP asystentka reżysera Anna Turowiec.
Przypomniała, że o inscenizacji Jerzego Jarockiego w krakowskim Starym Teatrze z 1991 r. Nekrosius powiedział, iż „to było tak dobre, że właściwie ciężko teraz na nowo zrobić „Ślub” i że nie do końca ma odwagę”.
Pytana o ulubioną metaforę sceniczną w „Ślubie” asystentka Nekrosiusa powiedziała: „na przykład Mańka na słoikach wypełnionych kulkami styropianu, na które dmuchają aktorzy, powodując, iż w słoikach powstaje śnieg”. „I oto Mania stoi na posłaniu z padającego śniegu – białego i czerwonego” – podkreśliła Turowiec.
Jak poinformowała, Nekrošius „nigdy i nikomu z nas nie tłumaczył się z obsadzenia roli Matki i Mańki przez jedną aktorkę”. „Dla mnie można to uzasadnić i można to wytłumaczyć, choćby relacją samego Gombrowicza z jego Matką, jego trudnością w pokochaniu kobiety później. W ogóle z trudnością miłości do drugiego człowieka, o czym zresztą on sam mówi: +Matka odebrała mi zdolność miłości+. Tak to brutalnie nazwał” – powiedziała.
„Oglądamy jakiś świat, który ma swoją własną, wewnętrzną logikę, która nie jest logiką łatwą do wytłumaczenia, uzasadnialną – a na pewno nie jest logiką codzienną. To jest rodzaj takiego teatru, który jest tłumaczeniem. Tak, jakby ktoś inspirując się muzyką, malował obraz, czyli tłumaczył coś na zupełnie inny język” – podkreśliła Turowiec.
„Eimuntas Nekrošius po raz pierwszy pracuje nad tekstem Gombrowicza, w kreacji zespołowej wraz z aktorami Teatru Narodowego poszukuje współczesnych tonów, budując świat „Ślubu” 2018 roku!” – czytamy w zapowiedzi na stronie teatru.
Scenografię zaprojektował Marius Nekrosius, a kostiumy – Nadeżda Gultiajeva. Muzykę skomponował Algirdas Martinaitis. Za reżyserię świateł odpowiada Audrius Jankauskas.
W spektaklu występują m.in.: Mateusz Rusin (jako Henryk), Danuta Stenka (w rolach Matki i Mańki), Grzegorz Małecki (Pijak), Karol Dziuba (Władzio), Jerzy Radziwiłowicz (Ojciec), Marcin Przybylski (Kanclerz), Robert Jarociński (Szef policji), Magdalena Warzecha (Biskup Pandulf), Arkadiusz Janiczek (Zdrajca) oraz Anna Grycewicz, Joanna Gryga, Paulina Korthals (Gimnazjalistki-pijaczki, Druhny) i Kacper Matula (Pijaczek Antek).
Eimuntas Nekrosius (ur. 21 listopada 1952 r. w Pazobris na Żmudzi) jest litewskim reżyserem teatralnym i operowym. W 1978 r. ukończył wydział reżyserii w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Moskwie (GITIS). Zadebiutował jako reżyser spektaklem „Smak miodu” Shirley Delaney w 1977 r.
W latach 1992-98 pełnił funkcję dyrektora Międzynarodowego Litewskiego Festiwalu LIFE. W styczniu 1998 r. otworzył własny teatr Meno Fortas w Wilnie, którym kieruje do dziś. W tym teatrze zrealizował m.in. trylogię Szekspirowską: „Hamleta” (1997), „Makbeta” (1999) i „Otella” (2000).
W 1994 r. reżyser otrzymał Europejską Nagrodę Teatralną „Nowe Rzeczywistości Teatralne”, a w 2001 r. odebrał w Moskwie prestiżową międzynarodową nagrodę im. Konstantego Stanisławskiego. W 2009 r. wręczono mu litewski Złoty Krzyż za inscenizację „Idioty” wg Dostojewskiego.
W Polsce jego spektakle często gościły na międzynarodowych festiwalach teatralnych „Kontakt” w Toruniu i „Dialog” we Wrocławiu. W 1997 r. otrzymał Nagrodę im. Konrada Swinarskiego przyznawaną przez miesięcznik „Teatr”. W 2013 r. w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie wyreżyserował operę Pawła Szymańskiego pt. „Qudsja Zaher”.
Premiera „Ślubu” – 15 czerwca o g. 19 w sali Bogusławskiego w Teatrze Narodowym. Kolejne przedstawienia – 16-17 i 19-20 czerwca br.