
To już czwarte przedsięwzięcie kulturalne, zorganizowane we wnętrzach pierwszego na Litwie krematorium.
„W przyszłości akcji i prezentacji artystycznych będzie jeszcze więcej. Chcielibyśmy organizować nawet koncerty muzyki kameralnej. Ważny jest nie tylko zmarły, ale też ludzie, odprowadzający go w ostatnią podróż” – mówi kurator wystawy Daina Andrikienė. Według niej, sztuka pozwala uśmierzyć ból i ukoić duszę.
„Nie chciałabym ani akcentować tematu śmierci, ani go negować. Obecnie w społeczeństwie bijemy do jednej brami – podkreślamy radość życia i zachowujemy się jak dzieci, które udają, że śmierć nie istnieje. Tak naprawdę ona nie pownna przerażać. Gdy wiemy, że po dniu nadejdzie wieczór, wówczas potrafimy docenić piękno dnia i staramy się wziąć z niego jak najwięcej. Bo wieczór nadejdzie…” – rozważa autorka wystawy Nomeda Marčėnaitės.
Na wystawie artystka zademontruje siedem ręcznie malowanych i glazurowanych urn.
„Ozdobiłam siedem różnych urn. Mam nadzieję, że pozostałam wierna swojemu stylowi, ornamentom, charakterystycznym kolorom. W trakcie pracy postanowiłam, że dla siebie zrobię czerwoną urnę! Na pewno nie czarną!” – zwierzyła się Nomeda Marčėnaitė.