
Święto to koncentruje się wokół tajemnicy Eucharystii – przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, czyli tzw. transsubstancjacji. Już podczas IV Soboru Laterańskiego w 1215 roku Kościół oficjalnie uznał ten dogmat, opierając się na tradycji scholastycznej i filozofii greckiej. Jednak bezpośrednim impulsem do ustanowienia osobnego święta były objawienia młodej augustianki – późniejszej błogosławionej Julianny z Cornillon. Według tradycji, Chrystus domagał się od niej, aby ustanowić święto ku czci Eucharystii. W 1246 roku biskup Robert wprowadził je w diecezji Liège, gdzie odbyła się także pierwsza procesja Bożego Ciała.
Wydarzenie, które miało jednak zadecydować o ogólnokościelnym charakterze święta, wydarzyło się w 1263 roku w Bolsenie we Włoszech. Kapłan odprawiający mszę zauważył krople krwi wypływające z konsekrowanej hostii. Zakrwawiony korporał przesłano papieżowi Urbanowi IV, który przebywał w Orvieto. Głęboko poruszony cudownym znakiem, papież ustanowił w 1264 roku święto Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej bullą Transiturus de hoc Mundo. Chociaż Urban IV wkrótce zmarł, a obchody święta na pewien czas zapomniano, jego decyzję podtrzymał i upowszechnił Jan XXII w XIV wieku. W 1389 roku Boże Ciało znalazło się w gronie najważniejszych uroczystości kościelnych.
W Polsce święto po raz pierwszy wprowadził w 1320 roku biskup Nankier w diecezji krakowskiej, natomiast na całym obszarze Polski zostało przyjęte decyzją synodu gnieźnieńskiego w 1420 roku. Z biegiem czasu do obchodów wprowadzono dodatkowe elementy: procesje, adoracje, błogosławieństwa.
Procesje eucharystyczne, choć dziś stanowią centralny punkt uroczystości Bożego Ciała, pojawiły się dopiero kilkanaście lat po ustanowieniu święta. Pierwsze wzmianki pochodzą z Kolonii z lat 1265–1275. Procesje szybko rozprzestrzeniły się po całej Europie, w tym również do Polski. W czasach zaborów i komunizmu procesje Bożego Ciała stały się symbolem nie tylko wiary, ale też narodowej tożsamości i jedności.
Boże Ciało nie ogranicza się jedynie do uroczystości liturgicznych – głęboko zakorzeniło się także w kulturze ludowej. W wielu regionach Europy Środkowej, jak np. na Wileńszczyźnie, uczestnicy procesji zabierali do domów gałązki z ołtarzy, wierząc, że chronią one przed burzami i nieszczęściami. Innym pięknym zwyczajem jest święcenie ziół splecionych w wianki – przygotowywane z takich roślin jak mięta, rumianek, macierzanka, koniczyna, jaśmin czy dzika róża. Wianki te symbolizują ludzką pracę, dary natury i łaski Boże. Wieszano je w domach, stajniach, a po wyschnięciu palono – ich dym miał właściwości ochronne i lecznicze.
Tradycja nakazuje, by wianki zostawiać w kościele na całą oktawę Bożego Ciała, a do domu zabrać dopiero ósmego dnia. Często przewiązywano je czerwoną tasiemką – symbolem krwi Chrystusa. Ten rzewny zwyczaj, łączący religijność z codziennością, przetrwał do dziś.
Z Bożym Ciałem wiążą się także ludowe przysłowia, oddające głębokie powiązanie święta z przyrodą i rytmem życia wsi: „Boże Ciało – skocz do wody śmiało”, „Na Boże Ciało siej proso śmiało”, „Dzień Bożego Ciała pogodny – dobry urodzaj znaczy”.
Boże Ciało pozostaje jednym z najbardziej zmysłowych i zarazem duchowych świąt w Kościele katolickim – łączy tajemnicę wiary z barwnym rytuałem i lokalnymi zwyczajami, przypominając, że Eucharystia nie kończy się na ołtarzu – przenika całe nasze życie.