Z artystką mieliśmy okazję porozmawiać podczas warsztatów haftowania kolejnej flagi, zainspirowanej stosunkami polsko-litewskimi. Warsztaty trwały kilka dni, a wspólnie tworzone dzieło można będzie obejrzeć albo kontynuować jego haftowanie w trakcie trwania wystawy „Kwas”, której wernisaż odbędzie się 6 września.
Dorota Skoczyk, zw.lt: Czy jadąc na Litwę miałaś jakieś wyobrażenie o stosunkach polsko-litewskich czy mniejszości polskiej?
Monika Drożyńska: Na Litwie jestem po raz pierwszy, jednak cała Europa Wschodnia jest mi bliska, więc dobrze się tutaj czuję. Oczywiście, przygotowuję się do swoich wyjazdów, czytam różne materiały, żeby mieć ogólną wizję, jednak staram się nie robić założeń czy oczekiwań.
Zaczynając od Jagiełły, relacje polsko-litewskie zawsze były bardzo skomplikowane i chyba nadal są. Tytuł wystawy „Kwas” między innymi został zainspirowany relacjami polsko-litewskimi. Oczywiście, na wystawie będą prezentowane również inne flagi, a w każdym wypadku jest to kwas trochę innego rodzaju.
Dlaczego wybrałaś haftowanie właśnie flag?
Po pierwsze, haftowanie uważam za działalność polityczną. Haftuję flagi, ponieważ wypowiadam się z perspektywy Polki, którą jestem. Z drugiej strony, bardziej niż Polką, jestem Polką ze Wschodu, czuję się bardzo związana np. z Ukrainą, skąd pochodzi moja babcia. Punktem wyjścia jest polska tożsamość i to, jak ona rezonuje z innymi narodowościami. Interesuje mnie badanie, czym w ogóle jest tożsamość narodowa i jak sztuczny jest to twór.
Tożsamość jest bardzo blisko sklejona z kwestią języka. Jak rozmawiałam ze znajomymi osobami oraz przypadkowymi mieszkańcami Wilna narodowości litewskiej, dla nich nie robi wielkiej różnicy, jakiej narodowości jest osoba, z która się komunikuje. Z tego co mi wiadomo, prawie wszyscy Polacy, mieszkający na Litwie znają język litewski, więc z perspektywy litewskiej chyba nie ma żadnego problemu, jeżeli z Polakami da się dogadać po litewsku. Trochę nawet zazdroszczę wam tutaj, zarówno Polakom, jak i Litwinom, że narodowość tutaj nie jest tak oczywista i jednorodna.
Jakie są Twoje spostrzeżenia na temat spraw polsko-litewskich po kilku dniach wspólnego haftowania?
W sobotę oraz niedzielę w haftowaniu flagi wzięły udział w większości kobiety, należące do mniejszości polskiej. Wśród nich zauważyłam taką ilość niezgody oraz taką ilość nienawiści w stosunku do siebie nawzajem, a nawet brak elementarnego szacunku do innego człowieka. Różnimy się od siebie, możemy się ze sobą nie zgadzać, ale powinniśmy się przynajmniej szanować. Okazało się, że osoby te nie mogły dojść do porozumienia nawet przy wspólnym haftowaniu tkaniny, czy też flagi. Wczoraj były np. propozycje, żeby niektóre słowa wypruwać, żeby coś zmieniać. Została nawet wyhaftowana linia, żeby oddzielić jeden tekst od drugiego. Jeżeli nie możemy się nawet na jednej haftowanej szmatce zgodzić, to chyba musimy jeszcze nad sobą dobrze popracować… Trzeba też najzwyczajniej sobie przyznać, że jest okey być innym, jest okey się różnić, a nawet to jest wspaniałe. Do różnic można podejść empatycznie. Więc doszłam do wniosku, że dopóki sami Polacy się nie zmienią, nic się nie zmieni.
Skąd pochodzisz?
Mieszkam w Krakowie, ale wychowałam się w Gorlicach, więc czuję się gorliczanką. Nie lubię jak ktoś o mnie mówi „krakowska artystka”, bo jestem gorlicką artystką. Część mojej rodziny pochodzi spod Lwowa i dlatego też bardzo utożsamiam się z Europą Wschodnią. Uwielbiam wschód, chcę tu jak najczęściej przyjeżdżać, po prostu tak czuję.
Czy na wystawie będzie zaprezentowana już skończona flaga?
Nie, flagę można będzie w dalszym ciągu haftować w trakcie trwania wystawy, do czego bardzo zapraszam. Będzie stworzone specjalne miejsce, gdzie można będzie usiąść i coś wyhaftować na fladze.
Podczas wystawy zostaną zaprezentowane również inne flagi, takie jak flaga europejska z tkaniny pomalowanej burakami, flaga polskich kobiet muzułmańskich, flaga polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii i inne. Każda z nich zawiera w sobie autentycznie i osobiste historie ludzi, o których można będzie się dowiedzieć.
Porozmawialiśmy również z kilkoma osobami, które wzięły udział w warsztacie haftowania flagi:
Skąd się dowiedzieliście o projekcie? Jak wam się podobało wspólne haftowanie flagi?
Dorota: Poinformowała mnie pani od litewskiego. Jestem już tutaj trzeci dzień. Dziś jest poniedziałek, musiałabym być w szkole, ale chcę jeszcze haftować, więc mam nadzieję że Pani Monika napisze mi usprawiedliwienie. Poza tym bardzo lubię robótki ręczne.
Irena : Dowiedziałam się od znajomych, no i lubię brać udział dosłownie wszędzie, więc tu jestem. No i nie jest wcale nudno ani spokojnie, jak by się mogło wydawać, jest bardzo dużo emocji. Wczoraj powstała taka mała dyskusja, wydawało się, że w haftowanym tekście jest jakiś błąd, no i w ogóle myślałam, że części tekstu nie powinno być, bo jest obraźliwy. Więc ostatecznie wyhaftowałam linię – granicę, oddzielającą mnie od tej niejasnej części tekstu.
Danuta : Też dowiedziałam się od znajomych. Zwykle nie zajmuję się robótkami ręcznymi, jednak podoba mi się sama idea, no i jest jakaś intryga, bo to haftowanie flagi jest trochę kontrowersyjne.
Ewelina: Cieszę się, że miałam możliwość wzięcia udziału w warsztatach z Moniką Dorożyńską. Takie inicjatywy są bardzo potrzebne. Wiele się dzięki nim dowiadujemy o sobie i otaczającym nas świecie. Poza tym jest to okazja, żeby głośno powiedzieć to, co nas boli. Na haftowanej tkaninie ukazał nam się konflikt pokoleniowy, a może chodzi o wojnę polsko-polską? Starsze pokolenie oddzieliło się od młodszego haftowanym murem. Zabawne i smutne zarazem, że nawet na skrawku tkaniny nie potrafimy ze sobą rozmawiać. To, co trudne i niewygodne wciąż staramy się zamiatać pod dywan, nie mówić, udawać, że wszystko jest ok, a problem się piętrzy… Mam tu na myśli stosunki polsko-litewskie. Szkoda też, że do akcji nie przyłączyli się Litwini..
O wystawie „Kwas”
Podczas otwarcia wystawy „Kwas” artystka Monika Drożyńska będzie serwować domowej roboty kwas buraczany, który pozostał z fermentowania unijnej flagi. Według autorki, „Wschodnia Europa słynie z kwaszonek: kisimy kapustę, ogórki, chleb. To nasze dziedzictwo i nasz wkład w europejską kulturę. To coś, co mamy wspólnego: kiszenie jest częścią naszej tożsamości”.
Wystawa „Kwas” Moniki Drożyńskiej stawia pytanie o sposób, w jaki współcześnie konstruujemy narodowe tożsamości. Punktem wyjścia artystycznych rozważań stało się polskie społeczeństwo; pytania postawione zostały z punktu widzenia mniejszości i wrogów oraz grup, które zagrażają społeczeństwu. Wystawa ma na celu pokazanie, jak niejednoznacznym konstruktem są narodowe tożsamości: z ilu warstw się składają, co na nie wpływa i co je buduje.
Na wystawie zaprezentowane zostaną cztery flagi. Flaga Unii Europejskiej wykonana została ze sfermentowanej tkaniny (artystka użyła kwasu z buraków) i została przymocowana do kwitnącej gałęzi drzewa. Na trzech pozostałych flagach wyhaftowane zostały teksty piosenki, fragment z prasowego artykułu, cytaty z książki i wiersza odnoszące się do społecznych, politycznych i kulturowych zagadnień.
W kilka dni przed wystawą w Wilnie powstała nowa flaga, stworzona wspólnie z przedstawicielami polskiej mniejszości na Litwie. Co wyhaftowali uczestnicy, można będzie zobaczyć na wystawie. To dzieło jest ważne zarówno dla Polaków jak i Litwinów; proces haftowania postawi pytania o narodową tożsamość i jej współczesne, skomplikowane oblicza. W trakcie wystawy można będzie kontynuować haftowanie flagi.
Wernisaż wystawy odbędzie się 6 września w Artifex Gallery, na ulicy Gaono 1 w Wilnie, godz. 17.
O autorce:
Monika Drożyńska (1979) artystka i projektantka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się projektowaniem ubrań, haftuje, pracuje z tkaniną, którą często łączy z akcjami społecznymi oraz instalacjami w przestrzeni publicznej. Pracuje jako animatorka kultury, wykładowczyni, prowadzi warsztaty edukacyjne.
Nazywa się twórczynią miejsc i spotkań m.in. Punktu (2004-2010), Modnego Drobiazgu (2013-) oraz Szkoły haftu dla pań i panów „Złote rączki” (2015). Laureatka prestiżowego konkursu British Council International Young Fashion Entrepreneur. Współpracowała m.in. z Centrum Sztuki Współczesnej Zamkiem Ujazdowskim, Zachętą Narodową Galerią Sztuki i Teatrem Wielkim Opera Narodowa w Warszawie; Galerią Arsenał w Białymstoku, Muzeum Współczesnym we Wrocławiu; Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, Museum Quartier w Wiedniu oraz European Culture Association w Istambule. Mieszka i pracuje w Krakowie. Więcej informacji można znaleźć tutaj.