
W ramach święta Poezji „Lira Syrokomli” w piątek w południe odbyły się centralne uroczystości, mające bogatą, bo już 30-letnią tradycję.
„Syrokomla nazywał siebie czasem lirnikiem wioskowym, a ta nazwa do niego przylgnęła. Cykl imprez „Lira Syrokomli” organizujemy zawsze w maju, bo maj jest taki piękny, romantyczny i przychylny poetom”- dla Radia „Znad Wilii” powiedziała Helena Bakuło.
W amfiteatrze obok muzeum Syrokomli zabrzmiała muzyka oraz wiersze poetów Wileńszczyzny, których zaprezentował wileński poeta Józef Szostakowski.
Pod Czerwonym Parasolem można było napić się kawy albo herbaty z samowara, na publiczność czekały też inne atrakcje. Pod Zielonym Parasolem były eksponowane pamiątki, książki i zbiorki poezji. Natomiast nieco w oddali, w altanie przy stole z kamienia młyńskiego, były wyłożone książki i każdy mógł zabrać tę, która mu się spodoba. W tym samym miejscu można było zostawić przywiezione ze sobą książki. Zaprezentowano również zbiór poezji autorów z Wileńszczyzny „W zakolu Wilii”.
W sobotę natomiast przypada noc muzeów, a więc od samego rana muzeum w Borejkowszczyźnie otworzy swe podwoje dla tych, którzy zechcą bezpłatnie zwiedzać jego wystawy, przewodnicy oprowadzą po ekspozycji. Można będzie obejrzeć m. in. prace konkursowe młodzieży „Jam jest dwór polski” (więcej).